Marcin Plichta kupował złoto nielegalnie

Nikt nie zauważył, że Amber Gold nie może handlować złotem

Publikacja: 16.08.2012 00:12

Marcin Plichta kupował złoto nielegalnie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Złoto, które za pieniądze klientów kupowała Amber Gold, firma posiadła nielegalnie. Marcin Plichta ani żadna z jego spółek nigdy nie posiadała obowiązkowego zezwolenia prezesa Narodowego Banku Polskiego na obrót złotem. Według zapewnień Plichty w czterech mennicach ma zdeponowane 110 kg złota o wartości 60 mln zł (według ekspertów to sumy wirtualne, taka ilość złota warta jest dziś góra 20 mln zł). Za handel bez zezwolenia grozi grzywna oraz więzienie

Takie zezwolenie i wpis do rejestru działalności kantorowej musi mieć każdy przedsiębiorca w Polsce, chcący kupować lub sprzedawać tzw. złoto dewizowe. Sztabki w czystej postaci (999,9) jakie według wielokrotnych zapewnień prezesa Plichty spółka Amber Gold nabywała w celu lokowania pieniędzy klientów, bez względu na gramaturę stanowią złoto dewizowe.

Biuro prasowe NBP w środę potwierdziło „Rz", że ani Marcin Plichta, ani jego żona Katarzyna Plichta, a także kontrolowane przez nich spółki: Amber Gold czy Amber Gold Invest nie figurują w rejestrze działalności kantorowej, jaki działa przy prezesie NBP. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nigdy się o takie zezwolenie Plichta nie starał. Może dlatego, że nie miałby szansy je otrzymać.

Złotem dewizowym i platyną dewizową jest złoto i platyna w stanie nieprzerobionym oraz w postaci sztab, monet bitych po 1850 r., a także półfabrykatów (z wyjątkiem stosowanych w technice dentystycznej).

Plichta jeszcze kilka tygodni temu na spotkaniu z dziennikarzami „Rz" w Gdańsku chwalił się złotym biznesem. W pierwszej połowie 2012 r. przychody spółki wyniosły 220 mln zł (z czego 160 mln zł pochodzi od klientów), a zysk netto 7 mln zł. – Zarabiamy na spreadach. W zależności od kursu złota, wynoszą one od 13 do 21 proc. na gramie kruszcu – tłumaczył dziennikarzom „Rz" prezes. Choć złota nikt nigdy nie widział, spółka zapewniała wielokrotnie, że posiada wyłącznie złoto certyfikowane i przetopione przez zagraniczne mennice, m. in. PAMP, HAREUS. Amber Gold w rozmowie z „Rz" zapewniała, że „posiada sztabki złota, a nie certyfikaty".

Dziś warto zadać sobie pytanie, jak to możliwe, że nikt przez cztery lata nie zauważył, że Amber Gold nie ma obowiązkowego zezwolenia i nie może złotem handlować. Zapytane o to biuro prasowe NBP zapewnia, że może ono kontrolować tylko zarejestrowanych przedsiębiorców. Okazuje się też, że NBP nie wszczął żadnego postępowania w tej sprawie. Więc kto odpowiada za to, że nie zablokowano działalności Amber Gold? „W sprawach dotyczących prowadzenia działalności kantorowej bez wpisu do rejestru działalności kantorowej właściwymi są finansowe organy postępowania przygotowawczego" – wyjaśnia oględnie biuro prasowe. To urząd skarbowy, inspektor kontroli skarbowej i urząd celny. Żadne z tych organów Amber Gold nie niepokoiły. Dlaczego, nie wiadomo. Każda czynność kontrolna fiskusa jest objęta tajemnicą skarbową.

Według prawa dewizowego Plichcie grozi nawet rok więzienia i grzywna w wysokości 720 stawek dziennych.

Do gdańskiej prokuratury wpłynęło już ponad 150 zawiadomień od klientów Amber Gold, którzy nie odzyskali pieniędzy z przeterminowanych lokat, jakie oferowała gdańska firma. – Łączna kwota roszczeń to do tej pory 7,8 mln zł. Tylko we wtorek wpłynęło 96 zawiadomień – powiedział „Rz" Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Ale w postępowaniu Plichta nie występuje jako podejrzany, ponieważ prokurator nie postawiła mu zarzutów. Prokuratura nie może nawet zbadać, czy prezes firmy ma paszport i czy zamierza wyjechać z kraju. Nie podjęto też decyzji co do działań związanych z doniesieniami o możliwych przelewach pieniędzy z konta Amber Gold do innych spółek założonych przez Plichtę i jego żonę.

—wsp. Agnieszka Kamińska

Miał dziewięć wyroków

Podejrzenia popełnienia przestępstwa przez kuratora sądowego, a także brak działań sądu – to wyniki kontroli, jaką zarządził Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości. Z informacji ujawnionych przez resort wynika, że w latach 2005-2010 wobec Plichty toczyły się cztery postępowania w sprawach karnych, zakończone prawomocnym wyrokiem przed sądami rejonowymi w: Kościerzynie, Starogardzie Gdańskim, Gdańsk-Północ w Gdańsku i Kwidzynie. Wszystkie za oszustwa finansowe. Jednak jak nieoficjalnie dowiedziała się w sądach „Rz", w sumie wyroków wobec Plichty w tym czasie zapadło aż dziewięć. Pięć uległo zatarciu. Z dotychczasowych ustaleń resortu sprawiedliwości wynika, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa przez jednego z kuratorów sądowych. Gowin zażądał także informacji, czy sądy rejestrujące kolejne spółki Plichty dopełniły swoich obowiązków. Jak pisała „Rz", sądy rejestrowały jego spółki, choć był skazany za przestępstwa przeciw mieniu. Dziś ma się odbyć zapowiedziane we wtorek na konferencji prasowej premiera Donalda Tuska spotkanie Komitetu Stabilności Finansowej w sprawie Amber Gold. Udział w nim wezmą m.in. przedstawiciele KNF, NBP, minister finansów, sprawiedliwości, prokurator generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich i szefowa UOKiK.     —i.k.

Złoto, które za pieniądze klientów kupowała Amber Gold, firma posiadła nielegalnie. Marcin Plichta ani żadna z jego spółek nigdy nie posiadała obowiązkowego zezwolenia prezesa Narodowego Banku Polskiego na obrót złotem. Według zapewnień Plichty w czterech mennicach ma zdeponowane 110 kg złota o wartości 60 mln zł (według ekspertów to sumy wirtualne, taka ilość złota warta jest dziś góra 20 mln zł). Za handel bez zezwolenia grozi grzywna oraz więzienie

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej