Prokuraturze i sądom grozi paraliż. Wydawane przez ostatnie dwa lata nominacje mogą być nieważne, bo premier nie podpisał decyzji prezydenta o powołaniu członków Krajowej Rady Prokuratury i Krajowej Rady Sądownictwa.
Edwarda Zalewskiego do KRP powołał dwa lat temu Bronisław Komorowski. Zalewski jest szefem rady i jedynym przedstawicielem prezydenta w tym ciele. Do dziś postanowienia głowy państwa nie kontrasygnował premier Donald Tusk. Zdaniem prawników taki akt jest bezwzględnie nieważny. Tak samo jest z powołaniem do KRS Łukasza Bojarskiego (również przez prezydenta), którego nominacji nie parafował premier Donald Tusk.
Rady powstały dwa lata temu po rozłączeniu prokuratury generalnej z Ministerstwem Sprawiedliwości. Ich opinie mają ogromne znaczenie: członkowie (po 25 w każdej radzie) opiniują wnioski dyscyplinarne, nominacje sędziów i prokuratorów.
2 lata nielegalnie swoje funkcje sprawują prokurator Edward Zalewski i sędzia Łukasz Bojarski
Postanowienie prezydenta RP o powołaniu Zalewskiego w skład KRP jako akt prawny zostało ogłoszone w Monitorze Polskim 22 października 2010 r. i tym samym stało się obowiązujące. Pod aktem jest podpisany tylko prezydent RP. By akt był ważny, brakuje podpisu premiera Donalda Tuska, tzw. kontrasygnaty. Wtedy odpowiedzialność przed parlamentem za tę decyzję ponosi premier. Zapytaliśmy Kancelarię Premiera, czy w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej, jaki wydaje prezes Rady Ministrów z pomocą Rządowego Centrum Legislacji, jest błąd, czy nie ma kontrasygnaty premiera? Kancelaria nie odpowiedziała jednak „Rz" na te wątpliwości.