Piątkowa sesja na GPW była dobrym podsumowania całego tygodnia na warszawskiej giełdzie. Z jednej strony mieliśmy mocny atak podaży, ale z drugiej strony byki też nie poddały się bez walki.

Mocny cios w nasz rynek został w piątek wyprowadzony już w pierwszej części dnia. Pod ostrzałem znalazł się przede wszystkim sektor bankowy. Branżowy indeks WIG - Banki tracił w pierwszej części notowań około 3,5 proc., a największe banki z naszego rynku spadały o ponad 4 proc. Powód? Szymon Hołownia, lider partii Polska 2050 poinformował, że ta chce wpisać do renegocjowanej umowy koalicyjnej wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) dla sektora bankowego. Dodatkowo zastrzegł, że jeśli banki przerzucą koszt tego podatku na klientów, Polska 2050 zaproponuje powrót do wakacji kredytowych.

Jakby problemów było mało nasz rynek mierzył się z kolejną transakcją ABB tym razem dotyczącą Allegro. W efekcie akcje tej firmy w pierwszej części dnia również były przeceniane o ponad 4 proc.

Polityczna słabość GPW

W kontekście tych wydarzeń nie dziwi fakt, że nasz rynek raził słabością na tle innych parkietów. Dopiero w drugiej części dnia sytuacja zaczęła się nieco poprawiać, głównie za sprawą danych z amerykańskiego rynku pracy, które przyczyniły się do wyraźnych wzrostów na Wall Street. To jednak wystarczyło tylko do tego, aby ograniczyć przecenę na GPW, a nie całkowicie ją zniwelować. WIG20 zamknął ostatecznie notowania 1,3 proc. pod kreską. 

Cały tydzień był dla Warszawy burzliwy. Ostatecznie nasz rynek zamknął go 2,6 proc. na minusie. Polityka po raz kolejny pokazała, jak duży wpływ może mieć na decyzje inwestorów. I nie chodzi już tylko o wątek związany z pomysłem dodatkowego obciążania banków. To także efekt politycznej niepewności po wyborach prezydenckich w Polsce. Jej następstwa możemy obserwować również w kolejnym tygodniu.