Amerykańskie dane z rynku pracy miały być głównym punktem piątku i faktycznie tak było. To właśnie one doprowadziły do większej zmienności i skupiły uwagę inwestorów na dolarze. Ten bowiem po danych zyskiwał na wartości. Dlaczego?

Czytaj więcej

Polityka znów uderzyła w polską giełdę

– Dane NFP nie potwierdziły pesymizmu ostatniego raportu ADP, wskazując na bardzo umiarkowany spadek nowych etatów w maju. Dane nie są jednak na tyle dobre, aby jednoznacznie zaprzeczyć negatywnemu wydźwiękowi ostatnich publikacji makroekonomicznych dla USA, dlatego też umacniają Fed w aktualnej pozycji czekania – argumentują analitycy XTB. Para EUR/USD spadła przez to w okolice poziomu 1,14, a to także przełożyło się na notowania złotego.

Pogorszenie nastrojów wobec złotego

Nasza waluta w drugiej części dnia taniała w relacji do dolara. Para USD/PLN rosła o około 0,4 proc. do poziomu 3,75. Euro drożało 0,1 proc. do 4,28 zł. Frank był stabilny i był wyceniany na 4,56 zł.  – Końcówka tygodnia przynosi spadki na GPW i presje na złotego. Powodem jest m.in. zniżka eurodolara (mocniejszy USD), ale również wydarzenia krajowe gdzie ponownie powrócił temat podatku tzw. windfall od sektora bankowego. Klimat wokół krajowych aktywów zanotował zauważalne pogorszenie w kończącym się tygodniu – zwraca uwagę Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.