- Odpowiednie wnioski złożyliśmy już do sądu – poinformowała „Rz" Renata Mazur rzecznik praskiej Prokuratury Okręgowej. Dodaje, że prokuratura, która nie bierze udziału w postępowaniu prowadzonym w trybie przyśpieszonym ma prawo, a nawet wręcz obowiązek oceny takiego orzeczenia.
W ostatni piątek sąd rejonowy dla Pragi Południe skazał dwóch zatrzymanych we wtorek kibiców, którzy wbiegli na murawę Stadionu Narodowego oczekując na mecz Polska – Anglia na dwuletnie zakazy stadionowe. Postępowanie warunkowo umorzono na rok. Sąd zwrócił uwagę na nieznaczną szkodliwość społeczną czynów. 41-letni Adam D. będzie musiał zapłacić 110 zł tytułem kosztów sądowych, a 40-letni Mariusz W. - 170 zł. Po swoim występie zyskali oni sympatię całej Polski i pseudonim „pływacy z Narodowego", a portal kwejk.pl chce im wypłacić nagrody odpowiadające kwocie grzywny. Wobec trzeciego kibica 37-letniego Mariusza S., który nie zdołał wbiec na murawę, sąd umorzył sprawę. Tłumaczył to niską szkodliwością oraz szczerymi wyjaśnieniami kibica.
Teraz praski sąd ma trzy dni na napisanie uzasadnienia. – A my w ciągu tygodnia zdecydujemy czy zaskarżyć to orzeczenie – mówi prok. Mazur.
Nieoficjalnie prokuratorzy przyznają, że są gotowi złożyć zaskarżenie. – Przecież ustawa o imprezach masowych mówi o wtargnięciu na stadion podczas imprezy sportowej. We wtorek z powodu pogody meczu nie było – argumentują.