Takie zawiadomienie do śledczych złożył Jan Dworak, po tym jak otrzymał list podpisany przez „podpis: "Wolność i Niezawisłość". Było tam też zdjęcie krzyża tej antykomunistycznej organizacji, działającej w pierwszych latach po II wojnie światowej. W kopercie był sznurek i dwa czarne paski z napisem "śmierć wrogom ojczyzny" (napis tej treści pojawił się też we wtorek na gdyńskim biurze europosłanki Joanny Senyszyn). W liście można było przeczytać, że „jeśli i wykonacie polecenie rządzącej antypolskiej i antykatolickiej masońsko-żydowskiej mafii Tusk-Komorowski i nie przyznacie licencji na multipleksie 1 częstotliwości dla Telewizji Trwam sąd WiN wyda wyrok śmierci na odpowiedzialnych za taką decyzję. Termin - marzec 2013 rok. Po tym terminie nasz pluton egzekucyjny dostanie polecenie wyeliminować zdrajców Boga i Ojczyzny. Samochody pancerne, hełmy ani kamizelki kuloodporne nie wystarczą, mamy środki do wyeliminowania zdrajców".

Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające z art. 224 kodeksu karnego. – Czyli wywierania wpływu na czynności urzędowe organu państwa. – tłumaczy Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Dodaje, że w ciągu miesiąca będzie wiadomo, czy zostanie wszczęte śledztwo w tej sprawie.