Z taką sytuacją policjanci jeszcze nie mieli do czynienia. 28 letni mieszkaniec Janowa Podlaskiego (Lubelskie) próbował włamać się do sklepu odzieżowego. Na początku manipulował wytrychem przy zamku w drzwiach wejściowych, ale nie udało mu się go pokonać. Potem wybił szybę i próbował wejść przez okno. Okazało się jednak, że w oknach są kraty.

Zrezygnowany złodziej poszedł więc na skargę na pobliski komisariat policji. Miał pecha, bo komisariat był zamknięty (czynny jest tylko w dzień). Wykręcił więc numer 997 i powiedział, że kraty uniemożliwiły mu włamanie, a do tego komisariat, na który chciał się sam zgłosić jest nieczynny.

- Policjanci po wysłuchaniu skarg skruszonego desperata spełnili jego prośbę. Został zatrzymany. - 28-latek był pijany w wydychanym powietrzu miał ok. 2 promile alkoholu - mówi rp.pl mł. insp. Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. Mężczyzna po wytrzeźwieniu odpowie za usiłowanie włamania.