Posłowie przegłosowali w piątek pierwszą transzę głośnych deregulacyjnych przepisów ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Wśród uwolnionych profesji są m.in. zarządcy nieruchomości, taksówkarze i notariusze.
Na czym polega deregulacja? To likwidacja stawianych kandydatom do zawodów wyśrubowanych wymogów, które ograniczają konkurencję i podnoszą ceny usług świadczonych przez regulowane profesje.
Piątkowe głosowanie oznacza, że po niemal półtora roku prac deregulacja rzeczywiście ruszyła. Poparcie dla ustawy ze strony Senatu, gdzie Platforma ma większość, wydaje się czystą formalnością. Także prezydent – wiele na to wskazuje – zatwierdzi reformę Gowina, którego niedawno uratował przed wyrzuceniem z rządu.
Rząd pracuje już nad drugą transzą deregulacji – ma się tam znaleźć ok. 90 zawodów. W tej chwili pracuje nad nią Komitet Stały Rady Ministrów, czyli organ przygotowujący projekty do zatwierdzenia przez rząd.
Gowin zapowiada jeszcze trzecią transzę na ten rok – ok. 80 zawodów. Ta trzecia transza zostanie przygotowana w ministerstwie przed wakacjami, a do parlamentu ma trafić jeszcze w tym roku.