Prokuratura Okręgowa w Legnicy udowodniła mężczyznom przyjmowanie korzyści majątkowych przez dwa lata, bo od 2010 do 2012 roku.
W tym czasie oskarżeni nie gardzili niczym, gdyż oprócz pieniędzy i alkoholi od jednego z handlowców wzięli także maskotkę, od innego kubek do kawy, a jeszcze od innego dwie paczki papierosów za 20 złotych.
Ale łączna suma przyjętych korzyści to ponad 25 tysięcy złotych.
Proceder był banalnie prosty. - Oskarżeni przychodzili do punktów sprzedaży. Tam sprawdzali czy alkohol bądź papierosy mają akcyzę. Jeśli towary były bez akcyzy proponowali sprzedającym, że mogą to załatwić inaczej, bo w przeciwnym razie handlowcy mogą mieć duże problemy - poinformowała prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Mężczyźni czasami wypisywali protokoły kontrolne, a czasami nie robili tego w ogóle.