Przestępczość, w tym również pospolita i najbardziej dokuczliwa dla ludzi, nieznacznie maleje. Takie wyniki przynosi najnowszy raport MSW o bezpieczeństwie w Polsce.
W całym kraju w 2012 r. doszło do 1 mln 119 tys. przestępstw. To o 3,4 proc. mniej niż rok wcześniej. W tej liczbie czysto kryminalnych było 781 tys. (spadek o 1,6 proc.).
Ubyło głównie zabójstw, rozbojów, włamań i bójek. Na podobnym poziomie utrzymują się natomiast kradzieże – było ich 230 tys. Znacząco, prawie o jedną czwartą, przybyło za to przypadków przywłaszczenia mienia – było ich 26 tys., czyli o ponad 5 tys. więcej niż rok wcześniej. O jakie sprawy chodzi? – Ktoś wypożyczy sprzęt budowlany czy samochód albo nie odda służbowego laptopa, gdy rozstaje się z pracodawcą – tłumaczą prokuratorzy.
Dane o bezpieczeństwie ujawniają prawidłowość: niemal wszystkie rodzaje przestępstw w zdecydowanie większym nasileniu występują na zachodzie. W czołówce są woj. dolnośląskie, lubuskie, zachodniopomorskie i śląskie. Na Dolnym Śląsku dochodzi aż do 3,9 tys. przestępstw na 100 tys. mieszkańców. Najspokojniej jest na Podkarpaciu. Spokojne regiony to także Podlasie, Lubelszczyzna i Mazowsze – z wyjątkiem Warszawy i jej najbliższych okolic.
W ubiegłym roku najbardziej zmalała przestępczość w woj. pomorskim. Jak to tłumaczyć? – Dużo ludzi było zaangażowanych np. przy budowach dróg. A im więcej pracy, tym mniej łamania prawa – sugeruje jeden z gdańskich prokuratorów.