Echa spotkania Dudy z Trumpem w Białym Domu

Środowe spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w Białym Domu odbyło się jak poprzednie z wielką pompą i pełne było zapewnień o wzajemnym wsparciu i współpracy gospodarczej, a przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa.

Aktualizacja: 13.06.2019 06:33 Publikacja: 13.06.2019 06:21

Echa spotkania Dudy z Trumpem w Białym Domu

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

To była druga wizyta prezydenta Polski Andrzeja Dudy w Waszyngtonie w ciągu niecałego roku. Duda został przyjęty uroczyście w Biurze Owalnym i wziął udział z prezydentem Trumpem we wspólnej konferencji prasowej, a specjalnie dla niego nad Białym Domem odbył się pokaz myśliwców F-35, których kupnem Polska jest zainteresowana. Jak na lidera kraju mniejszego kalibru niż tacy sprzymierzeńcy jak Wielka Brytania, Niemcy czy Japonia, taka częstotliwość i oprawa wizyt jest znamienna i jest wyraźnym podkreśleniem zacieśniających się stosunków między administracją Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy.

Podobnie jak podczas wizyty w Polsce w lipcu 2017 r. prezydent Trump wykazał się znajomością historii i realiów Polski i podkreślał, że ma bardzo miłe wspomnienia z wizyty w Warszawie, gdzie został przyjęty po królewsku. To przyjacielskie przyjęcie miało ogromne znaczenie dla Trumpa, który nie cieszy się sympatią wielu przywódców państw Unii Europejskiej. Stąd prezydent Duda usłyszał w środę wiele miłych słów od swojego amerykańskiego odpowiednika, który m.in. stwierdził, że nie uważa, iż Polsce następuje erozja demokracji, co środowiska liberalne w USA często zarzucają obecnemu rządowi polskiemu. “Polska nie ma problemu z demokracją. Naprawdę wszystko tam w porządku” – powiedział prezydent Trump, podkreślając wspólne cele w kwestiach obronnych i polityki energetycznej.

Oprócz podpisanego porozumienia o dodatkowym tysiącu żołnierzy amerykańskich, ze strony amerykańskiego prezydenta padły też zapewnienia o podjęciu kroków w celu włączenia Polski do programu ruchu bezwizowego, co jest jednym z wiodących tematów w stosunkach polsko-amerykańskich poruszanych przez Polonię amerykańską. “Jesteśmy coraz bliżej. Polska jest jednym z tych krajów, których chcemy w programie. Decyzje w tej kwestii będziemy podejmować w ciągu 90 dni” – mówił Donald Trump, a prezydent Duda stwierdził, że administracja Trumpa jako pierwsza podeszła do tego problemu w sposób poważny i kompleksowy. Wyraził nadzieję, że Polacy będą mogli podróżować do Stanów Zjednoczonych bez wiz przed końcem kadencji Donalda Trumpa.


Różne opinie pojawiły się po podpisaniu porozumienia o zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce oraz stworzeniu bazy dowódczej i centrum szkoleniowego w kilku miejscach Polski. Generalnie uważa się, że ten gest ze strony Ameryki to wielkie zwycięstwo dla regionu, a przede wszystkim dla Polski, która od lat zabiega o większe zaangażowanie wojskowe tego mocarstwa na swoim terytorium, w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.

“Tu chodzi o stworzenie infrastruktury i zdolności reagowania na różnego rodzaju zagrożenia dla NATO. A w ostatnich 20 latach obserwujemy rosyjską agresję i jej działania destabilizujące pokój i bezpieczeństwo w Europie i na świecie” – powiedział Eric Pahon, rzecznik amerykańskiego departamentu obrony w rozmowie z “The Atlantic”. Magazyn ten ocenia też, że dzięki podpisanemu w środę porozumieniu, możliwa będzie sprawniejsza i szybsza reakcja w razie zagrożenia dla Polski i krajów nadbałtyckich.

Media podkreślają, że prezydent Duda przyjął dodatkowy tysiąc żołnierzy amerykańskich jako ważny postęp dla Polski, nazywając stacjonowanie amerykańskich sił "trwałą obecnością”, mimo iż Polska liczyła na więcej, nawet na zbudowanie stałej bazy wojsk amerykańskich, ale w podpisanym w środę porozumieniu dostała mniej niż zabiegała od miesięcy.

“W przypadku kraju takiego jak Polska, który zrobił wszystko co możliwe, żeby zadbać o przyjacielskie i konstruktywne stosunki z Trumpem, przekaz od amerykańskiego prezydenta jest jasny: "Stany Zjednoczone nie chcą zrobić więcej dla waszego bezpieczeństwa. Radźcie sobie sami” – powiedziała Julianne Smith, była doradczyni wiceprezydenta Joe Bidena, która uważa, że przesłanie do Polski 1000 dodatkowych żołnierzy to wielkie rozczarowanie dla naszego kraju.


Z jednej strony eksperci przyznają, że przesunięcie tysiąca żołnierzy do Polski i deklaracje o zacieśnianiu współpracy wojskowej to wyraźny znak, że Waszyngtonowi zależy na odstraszeniu Rosji, która gromadzi swoje siły wojskowe np. na Krymie. “To skuteczne wykorzystanie amerykańskich zasobów i dobry sposób na reakcję na Rosję” – ocenił cytowany przez “Foreign Policy” Jim Townsend, były pracownik Pentagonu. 

Z drugiej strony komentatorzy uważają, że Stany Zjednoczone tak naprawdę nie tyle reagują na rosnące zagrożenie ze strony Rosji, ale nagradzają Polskę za jej poświęcenie na rzecz bezpieczeństwa. Trump lubi stawiać Polskę za przykład, bo jest ona jednym z niewielu krajów członkowskich NATO, które na cele obronności przeznaczają 2 procent swojego PKB.

Natomiast to, że dodatkowy tysiąc żołnierzy, który ma być wysłany do Polski może zostać wyasygnowany z Niemiec, gdzie stacjonuje ponad 30 000 amerykańskich żołnierzy, wielu analityków uznało jako ostrzeżenie dla członków NATO, które nie stoją po stronie Waszyngtonu.

“Niemcy nie wywiązują się ze swoich zobowiązań w stosunku do NATO, a Polska, która planuje zakupić 32 nowoczesne F-35, tak” – tłumaczył amerykański prezydent.

“Biały Dom Trumpa pokazowo nobilitował Polskę i Dudę, bo stoją po amerykańskiej stronie debaty, kosztem niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, z którą Trump ma chłodne stosunki” – pisze “Washington Post”. 


Dla środowisk liberalnych w Stanach zacieśniająca się przyjaźń między prezydentami Dudą i Trumpem wynika z tego, że obaj – z nacjonalistycznym i antyimigracyjnym nastawieniem – są niepopularni w wielu częściach zachodniego świata. 

“Polska jest ważnym członkiem nieformalnego fanklubu Trumpa wśród prawicowych i populistycznych rządów we Wschodniej i Centralnej Europie” – ocenia “Washington Post”

“Trump przywitał nacjonalistycznego przywódcę Polski pokazem myśliwców F-35 i obietnicą wysłania do Polski dodatkowego tysiąca żołnierzy” – pisze krytyczny w stosunku do obu prezydentów “New York Times”. Dziennik ten zwraca uwagę, że taki pokaz samolotowy nad Białym Domem jest niezwykle rzadkim i kosztownym gestem, ale Trump “rozkoszował “się możliwością zaprezentowania nowoczesnych myśliwców, których kupnem Polska jest zainteresowana.

“Pokaz myśliwców był częścią wylewnego wsparcia dla prezydenta Dudy, który jest ostracyzowany przez niektórych przywódców europejskich za działania uznawane za niedemokratyczne” – pisze “NYT”.

Korespondencja z Nowego Jorku

To była druga wizyta prezydenta Polski Andrzeja Dudy w Waszyngtonie w ciągu niecałego roku. Duda został przyjęty uroczyście w Biurze Owalnym i wziął udział z prezydentem Trumpem we wspólnej konferencji prasowej, a specjalnie dla niego nad Białym Domem odbył się pokaz myśliwców F-35, których kupnem Polska jest zainteresowana. Jak na lidera kraju mniejszego kalibru niż tacy sprzymierzeńcy jak Wielka Brytania, Niemcy czy Japonia, taka częstotliwość i oprawa wizyt jest znamienna i jest wyraźnym podkreśleniem zacieśniających się stosunków między administracją Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy.

Pozostało 90% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Konwencja PiS w Przysusze. Jarosław Kaczyński mówi o torturach i łamaniu konstytucji, o szaleńczych planach rządu
Kraj
Znaleziono szczątki ludzi na terenie byłego poligonu pod Łodzią
Kraj
Cisza wyborcza do kasacji? Senat zamówił opinię w MSWiA