Akt oskarżenia przeciwko 14 osobom podejrzanym o produkcję i wprowadzenie na rynek gigantycznej ilości amfetaminy wytwarzanej w fabryce na Mazowszu oraz kokainy przemycanej z zagranicy trafił do sądu w Warszawie.
– Zarzucamy im produkcję, przemyt i wprowadzenie do obrotu znacznej ilości narkotyków. Główny oskarżony Sławomir W. i jego najbliżsi współpracownicy są oskarżeni również o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej – mówi „Rz" Włodzimierz Burkacki z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, jeden z prowadzących śledztwo.
Wyjątkowy zakład w Czarnym Lesie
36-letni dziś Sławomir W., z zawodu tokarz, w kilka lat na produkcji narkotyków – jak wynika z aktu oskarżenia – dorobił się fortuny. Oficjalnie prowadził firmę budowlaną i handlującą samochodami.
Jeszcze w 2003 r. jeździł zdezelowanym gruchotem. Gdy dekadę później wpadł w ręce CBŚ, miał już m.in. trzy luksusowe samochody, w tym terenowy, mieszkanie w stolicy, ponadpółhektarową posiadłość wartą 1,5 mln zł i zegarek z brylantami.
Fabrykę amfetaminy miał urządzić we wsi Czarny Las niedaleko Grodziska Mazowieckiego. Funkcjonariusz CBŚ i stołeczni policjanci weszli do niej w czerwcu 2012 r. Ujrzeli sześć linii produkcyjnych, odczynniki, 10 kg gotowych narkotyków, 10 sztuk broni i gotówkę (złotówki, dolary) oraz fałszywe dokumenty. Butelki pełne holenderskiej kokainy.