Mariusz K. spędził w prokuraturze w Otwocku zaledwie kilkanaście minut. – Usłyszał zarzut, przyznał się do niego i odmówił składania wyjaśnień – mówi rp.pl Jacek Gałązka, szef prokuratury w Otwocku. Prowadzi ona śledztwo w sprawie wypadku w Czarnówce pod Otwockiem. 13-letni chłopiec ze swoją 16-letnią siostrą wracał poboczem drogi ze szkoły. Wtedy potracił go rozpędzony srebrny mercedes klasy A. Po wypadku kierowca uciekł nie udzielając pomocy dziecku, które zmarło. Siostrze ofiary nic się nie stało.
Porzucony samochód policja znalazła następnego dnia pięć kilometrów od miejsca zdarzenia. Ustalono, że auto należy do żony Mariusza N. Kobieta zeznała, że użyczyła auto mężowi. A ten zniknął. Jeszcze tego samego dnia prokuratura zdecydowała się na ujawnienie wizerunku Mariusza N. A kilka tygodni później stołeczny sąd wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
Mariusz N. został zatrzymany na początku stycznia w alpejskim kurorcie Isola na pograniczu francusko-włoskim.W połowie stycznia sąd apelacyjny w Aix-en-Provence na południu Francji zgodził się na ekstradycję Polak, a w zeszłym tygodniu policjanci przywieźli go do Polski.
Dziś prokuratura skierowała do otwockiego sądu wniosek o areszt dla Mariusza N. Śledczy tłumaczą, że istnieje obawa ucieczki podejrzanego, a czyn który mu zarzucają jest zagrożony wysoką karą. Jeszcze dziś sąd zajmie się tym wnioskiem prokuratury. Posiedzenie wyznaczono na godz. 14.30
Mariusz N. ma już na koncie inny wypadek śmiertelny. W 2002 roku potrącił człowieka i uciekł z miejsca wypadku. Sąd skazał go za to na karę dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia, nawiązkę 5 tys. zł na rzecz rodziny zmarłego oraz nawiązkę na rzecz organizacji społecznej w kwocie 3 tys. zł.