Trudno sobie dziś wyobrazić najważniejsze tytuły bez czołówkowej informacji o największym triumfie polskich sportów zimowych. Obie gazety proponują też nietypowe rozwiązania graficzne na pierwszych stronach. W "Rz" wielkie zdjęcie wchodzące w logo, "GW" ma podwójną, rozkładówkową okładkę.
"To jest triumf hartu ducha, tylko sama biegaczka wie, jaka jest prawdziwa cena za to złoto My się tego może nigdy nie dowiemy, bo ta twarda kobieta spod Turbacza przesadnie wylewna nie jest. - pisze Mirosław Żukowski, szef Działu Sportowego "Rzepy". A w puencie dodaje "Niech każdy zakochany w sporcie zamiast walentynek obchodzi dziś justynki." Świetny pomysł! (do walentynek jeszcze wrócę).
Sama Justyna Kowalczyk w wywiadzie w "Rz" przyznaje: "Niemoc była tak wielka, że potrafiłam tylko przekładać nogi, ale nie wprowadzałam narty w ślizg. Dobrze, że nie musiałam wówczas walczyć z innymi o pojedyncze sekundy. To był mój najtrudniejszy bieg na 10 km w karierze."
Ale na jedynkach obu gazet również smutna wiadomość. Zbigniew Romaszewski nie żyje. Na łamach "Rzeczpospolitej" żegna go Ryszard Bugaj, który uważa, że była to postać pomnikowa: - Był człowiekiem zasad. A Paweł Kowal dodaje "Odważny, godny, wierny. służył Polsce. Nie partii, grupie czy koterii. Taki odszedł - za wcześnie." Adam Michnik w "GW": "Należał do najbardziej ofiarnych i dzielnych ludzi opozycji demokratycznej. Był jednym z najważniejszych działaczy Komitetu Obrony Robotników."
Wspólna jeszcze w obu gazetach szokująca wiadomość o tym, że Belgia stała się pierwszym krajem świata, który dopuszcza eutanazję na małych dzieciach. Filip Memches w komentarzu "Rz" słusznie nazywa to dewastacją cywilizacji