Kto nie odpuszcza Julii

Ukraina i powrót do normalności, pieniądze, medaliści oraz zdjęcia Jacka Kurskiego królują w dzisiejszych mediach, tych papierowych i cyfrowych.

Publikacja: 25.02.2014 08:03

Jolanta Ojczyk

Jolanta Ojczyk

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Telewizje pokazują  wczorajsze lądowanie panczenistów  na Okęciu i  dzisiejsze   – Justyny Kowalczyk. I trudno nie zauważyć radości w oczach łyżwiarzy, i refleksji u Pani Justyny. Może to tylko niewyspanie, bo przecież wywalczyła złoto i mimo bardzo wczesnej pory przywitało ją wiele osób. Choć TVN24 zauważa, że wróciła pod osłoną nocy. W internecie furorę robią zdjęcia Jacka Kurskiego na Majdanie.

Internauci nie zostawiają na nim suchej nitki.

A prasa drukowana, tradycyjnie, bardziej poważna. Większość gazet, z wyjątkiem Wyborczej, nie poświęca już całej czołówki Ukrainie. Z pierwszej strony „Rz" dowiadujemy się, że rady nadzorcze spółek Skarbu Państwa mają wyłaniać eksperci z ... rządowego komitetu. Pytanie czyim interesem kierowaliby się jego członkowie. Nie mam wątpliwości, że swoim i partyjnym. A koszt takiej koleżeńskiej instytucji to 650 tys. zł.

Dziennik Gazeta Prawna jest dziś posłańcem złych wieści dla samorządów. Po pierwsze wyliczyła, że dotacje na przedszkola z budżetu państwa na 2014 r. są niższe od spodziewanych nawet o 1,7 mln zł. I twierdzi, że rząd ukarał gminy za przedszkolaków. A Pani minister Kluzik-Rostkowska przyznaje się, że nie ma ani siły, ani woli politycznej, by choćby minimalnie znowelizować Kartę nauczyciela. Jednym słowem nie potrafi dokończyć tego, co w końcu po latach negocjacji udało się wypracować jej poprzedniczkom.

Puls Biznesu ostrzega ministra Marka Biernackiego, że jeśli przetarg nad operatora dozoru elektronicznego się opóźni, to 5 tysięcy więźniów pójdzie na urlop. I kolejny raz przekonamy się, co woli  ministerstwo sprawiedliwości, ptaszki w klatce czy na wolności.

W "Rz" można też przeczytać o powrocie Ukrainy do normalnego życia po rewolucji, koniecznych reformach i zbliżających się wyborach. A Tadeusz A. Kisielewski pisze o ryzykownej grze na podział. I zauważa, że nic nie wskazuje na to, by oligarchowie chcieli oddać się pod protekcję Moskwy. "Na Ukrainie są nababami, w Rosji byliby jednymi z pomniejszych oligarchów, stale uzależnionymi od kaprysu Kremla" - zauważa publicysta.

Najwięcej miejsca sprawom Ukrainy poświęca nadal Wyborcza, prawie całe pierwsze cztery strony.Pyta, w co gra Julia i pisze o falstarcie politycznym faworyta zachodu do wyścigu o prezydenturę na Ukrainie. „Julia obiecała na Majdanie, że będzie gwarantem tego, co wywalczyli Ukraińcy. A u naszych wschodnich sąsiadów gwarantem nazywa się przywódcę państwa. Na Majdanie wielu uznało to za uzurpację" – pisze Wyborcza. I jak większość medió, zauważa, że choć Julia Tymoszenko wybiera się na leczenie do Niemiec i nie będzie nowym premierem, ale to jej ludzie zaczynają rządzić krajem.

Kraj
Za mało pieniędzy dla muzeum Łemków
Kraj
Po publikacji „Rzeczpospolitej”: Brzoska zaprasza Pytlaka do współpracy przy deregulacji
Kraj
Kontrowersyjna impreza z udziałem IPN. „Legitymizowanie ekstremizmu”
Kraj
Sondaż. Zapytano Polaków, czy chcą dalszego przekazywania Ukrainie broni. Jak odpowiadali zwolennicy poszczególnych kandydatów?
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Kraj
Donald Tusk: Sondaże nie będą miały wpływu na moje decyzje ws. Ukrainy
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”