Ofiarę przywiozło do szpitala w Kamieniu dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że zostali ostrzelani - dowiedziała się nieoficjalnie reporterka RMF. Jak donosi, 23-latek już wtedy nie żył, miał ranę postrzałową z tyłu głowy.

Na miejscu jest teraz prokuratur i policja. Przesłuchują personel szpitala i zabezpieczają monitoring. Dla dobra postępowania nie udzielają żadnych informacji.