W ocenie Bartłomieja Sienkiewicza, który komentował dziś w radiu TOK FM toczącą się wojnę na Ukrainie, rosyjska interwencja jest coraz mniej prawdopodobna.
- Tydzień po tygodniu interwencja staje się coraz mniej prawdopodobna. Byłaby już takim przekroczeniem linii, że Rosjanie będą się wstrzymać przed takim działaniem - powiedział minister spraw wewnętrznych - Choć wiemy, że w niektórych sytuacjach decyzje podejmowane są nie zawsze racjonalnie - zastrzegł.
Jego zdaniem brak bezpośredniej inwazji Rosji to między innymi zasługa sankcji, jakie na Rosję nałożył świat zachodni.
- To była natrualnie, jak zwykle postawa najmniejszego wspólnego mianownika. Po to żeby była wspólna. Ale uważam że postawa Zachodu, którego jesteśmy częścią, przyniosła ten efekt, że powstrzymała rosyjską interwencję na Ukrainie - ocenił były szef Ośrodka Studiów Wschodnich, lecz przyznał, że Rosja cały czas próbuje zaogniać sytuację na Ukrainie, wysyłając tam ciężarówki z bronią i bojownikami.
Sienkiewicza martwi jednak coraz bardziej słabnące zainteresowanie świata tym, co się dzieje na Ukrainie.