Tak szef polskiego MSW skomentował informację o rosyjskim  konwoju humanitarnym, który jest w drodze na Ukrainę. Jest to konkurencyjny konwój wobec ukraińskiego, który przygotował Kijów dla regionów objętych walkami.

- Mam nadzieję, że obydwa konwoje się nie ostrzelają - mówił w Polskim Radiu Sienkiewicz. - Mam też nadzieję, że sanitariuszki w rosyjskim konwoju humanitarnym nie są zbyt umięśnione, wytatuowane i uzbrojone - ironizował.

Sienkiewicz podkreślił, że świat wysłał Rosji jednoznaczne sygnały, iż każda jednostronna akcja ze strony Rosji, nieuzgodniona z rządem Ukrainy, będzie traktowana jak interwencja zbrojna.

Konwój, który dziś nad ranem wyjechał spod Moskwy, składa się z 280 ciężarówek kamazów, które według świadków były w ostatniej chwili przemalowywane na biało. Wyposażenie ciężarówek - żywność, środki czystości, lekarstwa i agregaty prądotwórcze - ma trafić do Ługańska i Doniecka w ciągu kilku dni.

Rosja twierdzi, że transport został uzgodniony z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem. Ukraiński przedstawiciel tej organizacji oświadczył jednak, że nic o konwoju nie wie.