Chciał zniszczyć konkurencję, podrzucił jej narkotyki

Za posiadanie znacznych ilości marihuany odpowie 31-letni Hubert W. spod Puław. Mężczyzna wysłał narkotyki do dwóch firm handlowych, by zająć ich miejsce na rynku.

Publikacja: 10.10.2014 17:03

Zatrzymany Hubert W.

Zatrzymany Hubert W.

Foto: policja.pl

Na początku kwietnia do Centralnego Biura Śledczego zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że z poczty w gminie Przysucha nadano paczkę, w której są narkotyki. Ujawnił też nazwiska odbiorcy i nadawcy przesyłki. – Na terenie działek  tych ludzi są specjalne skrytki, gdzie ukrywają narkotyki – twierdził w rozmowie z policją.

Policjanci sprawdzili tę informację. W sortowi paczek w Lublinie znaleźli przesyłkę w której były narkotyki. Policjanci zabezpieczyli blisko 200 gram marihuany, a w domach nadawcy i adresata kolejne 300 gram suszu. Narkotyki zawinięte były w foliowe worki i leżały przy ogrodzeniach.

Odbiorca i nadawca narkotykowej przesyłki mieszkańcy gmin Przysucha i Końskowola zgodnie stwierdzili, że zostali „wrobieni w narkotyki". – Ja nie znam nadawcy – mówił odbiorca. Zresztą odbiorca paczki też nie znał nadawcy. Okazało się, że coś łączy obu panów. Mieli podobne firmy. Obaj zajmowali się sprzedażą mleka i owoców do szkół.

Śledztwo w sprawie narkotyków wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lublinie. Policjanci wspólnie z prokuraturą przeanalizowali zebrane materiały. Dotarli też do pracownicy poczty w gminie Przysucha, która przyjęła  paczkę z narkotykami. Kobieta zapamiętała sprawcę. Jak się okazało był to Hubert W., który przyjechał specjalnie spod Puław, by wysłać pakunek. Na mężczyznę wskazywali też osoby, którym podrzucił on narkotyki..

31-letni Hubert W. został zatrzymany przez policjantów z wydziału narkotykowego K. Przedstawiono mu zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków oraz tworzenia fałszywych dowodów popełnienia przestępstwa przez inne osoby. Prokurator zajął mu na poczet kar dwa samochody: BMW i Maserati o łącznej wartości ok. 220 tys. zł.

Hubert W przyznał się do stawianych zarzutów. Powiedział, że chce się dobrowolnie poddać się karze. Zastosowano wobec niego dozór policji. Dlaczego wysyłał paczki z narkotykami? – Chciał wyeliminować konkurencję. Jego bliscy prowadzą podobną firmę handlową – tłumaczy Janusz Wojtowicz, rzecznik lubelskiej policji. Skąd mężczyzna miał narkotyki? – To jest jeszcze badane – dodaje rzecznik. Hubertowi W. grozi do 10 lat więzienia.

Na początku kwietnia do Centralnego Biura Śledczego zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że z poczty w gminie Przysucha nadano paczkę, w której są narkotyki. Ujawnił też nazwiska odbiorcy i nadawcy przesyłki. – Na terenie działek  tych ludzi są specjalne skrytki, gdzie ukrywają narkotyki – twierdził w rozmowie z policją.

Policjanci sprawdzili tę informację. W sortowi paczek w Lublinie znaleźli przesyłkę w której były narkotyki. Policjanci zabezpieczyli blisko 200 gram marihuany, a w domach nadawcy i adresata kolejne 300 gram suszu. Narkotyki zawinięte były w foliowe worki i leżały przy ogrodzeniach.

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu