Geje zyskują na odpisie

Rosną wpływy z jednego procentu dla organizacji LGBT. To efekt zmian społecznych czy dobrego marketingu?

Publikacja: 29.10.2014 08:00

Geje zyskują na odpisie

Foto: Fotorzepa/ Magda Starowieyska

– Mamy coraz bardziej tolerancyjne społeczeństwo, a ludzie widzą potrzebę wspierania organizacji, które robią dużo dobrego – mówi Robert Biedroń, poseł Twojego Ruchu i były prezes Kampanii przeciw Homofobii. W ten sposób tłumaczy szybki wzrost wpływów z jednoprocentowego odpisu podatkowego na rzecz organizacji reprezentujących LGBT, czyli gejów, lesbijki, bi- i transseksualistów.

Z podatku za 2013 rok dostały one 135 tys. złotych. To o 17 tys. więcej niż rok wcześniej i o 50 tys. więcej niż w 2012 roku. O większej otwartości społeczeństwa mówią też same organizacje LGBT. Zdaniem konserwatystów to jednak przede wszystkim efekt dobrego marketingu.

Dane dotyczące wpływów z jednego procentu Ministerstwo Finansów przedstawiło na początku października. W porównaniu z 2012 rokiem ogólne wpływy z jednego procentu wzrosły o 5 proc. Z wyliczeń resortu finansów wynika, że 12 mln podatników przekazało organizacjom pożytku publicznego w sumie 506 mln zł. Najwięcej, ponad 127 mln zł, dostała Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą. Jest poza konkurencją, bo druga w rankingu Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko otrzymała już siedmiokrotnie mniej.

W porównaniu z tymi sumami wpłaty na rzecz organizacji LGBT nie są wysokie. Wrażenie może jednak robić dynamika zmian. Kampania przeciw Homofobii, która wśród tego typu  organizacji dostaje najwięcej, za 2013 rok otrzymała 90,5 tys. złotych. Dwa lata wcześniej zebrała tylko 58 tys. W przypadku najstarszej organizacji gejowskiej w Polsce, Lambdy Warszawa, w latach 2011–2013 wpływy wzrosły z 20 tys. do 30 tys. zł.

Największe wrażenie może jednak sprawiać skok wpływów z odpisu działającej na rzecz transseksualistów Trans-Fuzji. Jeszcze pięć lat temu była marginalną organizacją, która otrzymywała z jednego procentu 1,5 tys. zł rocznie. Za ostatni rok zebrała 14,8 tys.

– Trans-Fuzja w ubiegłym roku po raz pierwszy przeprowadziła kampanię na rzecz jednego procentu. Nagraliśmy emitowany w internecie spot – tłumaczy wiceprezeska fundacji Lalka Podobińska.

Pozostałe organizacje twierdzą jednak, że takich kampanii nie prowadzą. – Zrezygnowaliśmy z nich kilka lat temu – mówi Agata Chaber z KPH.

Dlaczego więc wpływy tak szybko rosną? Lalka Podobińska nie ukrywa, że to m.in. efekt wyboru do Sejmu Anny Grodzkiej, byłej prezes Trans-Fuzji. Agata Chaber mówi o bardziej tolerancyjnym społeczeństwie. – Kiedyś podatnicy obawiali się wpisywać numeru KRS organizacji LGBT, obawiając się bycia uznanym za homo- czy biseksualistę. Dziś tego strachu już nie ma – tłumaczy.

Nie zgadza się z tym poseł PiS Andrzej Jaworski.

– Podejrzewam, że nie tyle rośnie grupa osób wspierających organizacje LGBT, ile że skłaniają się do tego podatnicy bogatsi, kierujący się modą – mówi.

Skąd ta moda? Jego zdaniem ze skutecznych działań marketingowych.

Największe organizacje LGBT nie prowadzą już co prawda kampanii na rzecz jednego procentu, ale powstałe przed laty spoty zostały wyprodukowane przez czołowe agencje reklamowe. Przykładowo w 2011 roku głośno było o internetowej kampanii KPH, w której ówczesny prezes organizacji Robert Biedroń namawiałby... zwolnić go z pracy. Wyjaśniał, że przekazanie jednego procentu na rzecz KPH pomoże zwalczyć homofobię, a działalność organizacji nie będzie miała już sensu.

Poseł Polski Razem Jacek Żalek zauważa z kolei, że w działaniach marketingowych organizacje LGBT są często wspierane przez instytucje publiczne. – W efekcie powstaje domniemanie, że służą one czemuś dobremu – mówi. Przykładowo w 2013 roku kampanię, w ramach której na plakatach wystąpili wspólnie geje i lesbijki ze swoimi rodzicami, objęła patronatem prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

– Te organizacje pod płaszczykiem tolerancji w rzeczywistości walczą z wartościami konserwatywnymi – dodaje poseł Jaworski. – To smutne, że pieniądze, które można by było przeznaczyć na pomoc potrzebującym, idą na promocję homoseksualizmu – dodaje Jacek Żalek.

Poseł Biedroń uważa, że wsparcia potrzebują właśnie organizacje LGBT. – Pomagają często ofiarom przemocy wobec mniejszości seksualnych. Nietolerancja to u nas wciąż duży problem – zaznacza.

Rzeczpospolita

– Mamy coraz bardziej tolerancyjne społeczeństwo, a ludzie widzą potrzebę wspierania organizacji, które robią dużo dobrego – mówi Robert Biedroń, poseł Twojego Ruchu i były prezes Kampanii przeciw Homofobii. W ten sposób tłumaczy szybki wzrost wpływów z jednoprocentowego odpisu podatkowego na rzecz organizacji reprezentujących LGBT, czyli gejów, lesbijki, bi- i transseksualistów.

Z podatku za 2013 rok dostały one 135 tys. złotych. To o 17 tys. więcej niż rok wcześniej i o 50 tys. więcej niż w 2012 roku. O większej otwartości społeczeństwa mówią też same organizacje LGBT. Zdaniem konserwatystów to jednak przede wszystkim efekt dobrego marketingu.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne