Reklama

Komorowski będzie zeznawał w procesie Sumlińskiego. W swoim Pałacu

Prezydent weźmie udział w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i byłego oficera WSI płk. Aleksandra L, którzy są oskarżeni o płatną protekcję przy weryfikacji byłego żołnierza WSI. Zaplanowana na 18 grudnia rozprawa odbędzie się w Kancelarii Prezydenta.

Aktualizacja: 03.11.2014 14:05 Publikacja: 03.11.2014 13:55

Płk Leszek T. w śledztwie obciążał dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego (na zdjęciu)

Płk Leszek T. w śledztwie obciążał dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego (na zdjęciu)

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Sprawa Wojciecha Sumlińskiego i płk. Aleksandra L, oskarżonych o płatną protekcję przy weryfikacji byłego oficera WSI, toczy się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Woli. Do listy świadków Bronisława Komorowskiego dopisała prokuratura w czasie, gdy nie pełnił jeszcze funkcji prezydenta. Wcześniej zeznawał on już w tym postępowaniu, gdy był marszałkiem Sejmu.

Pierwotnie prezydent miał składać zeznania we wrześniu, ale wtedy zasłonił się on wizytą w Niemczech. Nowy termin wyznaczono na 18 grudnia, a Komorowski poprosił, by przesłuchanie odbyło się w jego kancelarii w Pałacu Prezydenckim.

Prowadzący postępowanie sędzia Stanisław Zdun przychylił się do prośby, uznając, że uzasadniają to względy bezpieczeństwa i obowiązki służbowe prezydenta. Rozprawa rozpocznie się o godz. 10, a Komorowski ma być do dyspozycji uczestników postępowania do końca dnia.

Ze względu na miejsce przesłuchania, sędzia Zdun zadecydował także o wprowadzeniu wejściówek dla prasy i publiczności.

Obowiązek składania zeznań przez głowę państwa w roli świadka nie jest regulowany prawnie. Prezydent nie podlega rygorom obowiązującym innych obywateli państwa, którzy muszą się stawić na wezwanie sądu. Decyzja o złożeniu zeznań oraz ich formie zależy tylko od niego.

Reklama
Reklama

Sumliński od dawna informował już, że jeśli dojdzie do przesłuchania Komorowskiego będzie miał do niego ok. 200 pytań. – Mogę powiedzieć, że będą one dotyczyły przeszłości prezydenta Komorowskiego, ale także czasów całkiem niedawnych, np. jego spotkania, które było kamieniem węgielnym tzw. afery marszałkowej – przyznawał w sierpniu w Telewizji Republika.

Dziennikarz i płk. Ł zostali oskarżeni o powoływanie się od końca 2006 r. do stycznia 2007 r. na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI i próbę załatwienia pozytywnej weryfikacji płk. Leszka T., w zamian za 200 tys. zł. Ostatecznie oficer został zweryfikowany negatywnie.

To od jego doniesienia, które złożył po wygranych przez PO wyborach w 2007 r. Bronisławowi Komorowskiemu, ówcześnie będącego marszałkiem Sejmu, rozpoczęło śledztwo. Płk T. dostarczył m.in. nagrania rozmów z płk. L i Sumlińskim.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Reklama
Reklama