Aktualizacja: 08.01.2015 17:10 Publikacja: 08.01.2015 17:10
Foto: Fotorzepa
21-letni Damian L., po niemal dwóch miesiącach, może opuścić areszt. Trafił tam po zamieszkach, jakie miały miejsce na Marszu Niepodległości. Zarzuty, jakie mu postawiono, dotyczą czynnej napaści na funkcjonariuszy. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Jelenie Górze zdecydował jednak, że nie ma potrzeby stosowania wobec Damiana aresztu zapobiegawczego. - Sąd uznał, że to zbyt drastyczny środek w takiej sprawie stwierdził, że wystarczający będzie dozór policyjny i zgłaszanie się na komendę dwa razy w tygodniu - mówi "Rzeczpospolitej" mec. Maciej Wojciech Morawiec z zespołu prawnego stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który reprezentuje Damiana.
Czy rynek pracy dla absolwentów psychologii jest dziś obiecujący? Zdecydowanie tak i warto mieć tego świadomość,...
Prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo dotyczące nieprawidłowości finansowych w Centrum im. Willy’ego Brandt...
W narracji rosyjskiej zmienił się język opisu zwycięstwa w II wojnie światowej: z oddania hołdu poległym i uczcz...
Kilkadziesiąt najważniejszych europejskich think tanków spotka się w Warszawie i Toruniu, aby rozmawiać o przysz...
W trakcie ekshumacji prowadzonej w Puźnikach w Ukrainie naukowcy wydobyli szczątki co najmniej 42 osób – podało...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas