Samira S. zdradziły telefony

Rosjanin był ostatnią osobą, która dzwoniła do zamordowanego kolekcjonera z Gdańska. To naprowadziło policjantów na jego trop – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Aktualizacja: 02.03.2015 22:38 Publikacja: 02.03.2015 20:22

Samira S. zdradziły telefony

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

Akt oskarżenia przeciwko 34-letniemu Samirowi S. trafił właśnie do sądu w Gdańsku.

Mord, do którego doszło w marcu 2013 r., był wstrząsający. Oprócz Adama K. i jego żony Agnieszki ofiarą zabójcy padła ich 16-miesięczna córka. S. miał ich zastrzelić z bliska, celując w głowę.

– Został oskarżony o potrójne zabójstwo w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, o zabór mienia i nielegalne posiadanie broni – mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Aby odtworzyć wydarzenia tragicznego dnia, policjanci i prokuratorzy sięgnęli po najnowsze zdobycze techniki. Akt oskarżenia odsłania dramatyczny przebieg zbrodni.

33-letni Adam K. i jego żona zginęli w swoim mieszkaniu w Gdańsku. Oboje po politechnice, uchodzili za zgodne małżeństwo. On był cenionym kolekcjonerem militariów niemieckich z okresu II wojny światowej i żył z ich sprzedaży.

Najcenniejsze eksponaty, w tym m.in. kordziki SS, klamry od pasów wojskowych, sygnety z czaszkami, i porcelanę: filiżanki i talerze sygnowane nazwami dywizji „Waffen SS" i „SS Reich", trzymał w szklanej gablocie, traktując jako materialne zabezpieczenie. Kolekcja, jedna z najlepszych w Gdańsku, padła łupem domniemanego zabójcy: Samira S., którego K. poznał na zlocie militarnym.

Adam nie miał wrogów, długów i kredytów – twierdzili jego bracia. Jak więc doszło do tragedii? Wersja śledczych jest następująca: kolekcjoner sam wpuścił Samira do mieszkania, bo ten chciał, by K. wycenił jego oficerski kordzik. Gospodarz wypił z nim kawę – na stole zostały dwa opróżnione kubki. Kiedy się okazało, że kordzik jest niewiele wart, S. wpadł w złość. Między mężczyznami doszło do gwałtownej sprzeczki, podczas której Rosjanin wyjął broń i zaczął strzelać, zabijając całą rodzinę. Najpierw Adama, później Agnieszkę i na końcu dziecko. Tak to zresztą przedstawiał policjantom sam S. tuż po zatrzymaniu. Pytany, dlaczego zabił dziecko, odparł: „Dlatego, że wyło".

– Zginęli ok. godz. 19, a kwadrans później kamera na budynku zarejestrowała mężczyznę wychodzącego z workami – mówi Marciniak. Przedmioty, które zniknęły z domu kolekcjonera, m.in. militaria, telefony i komputer, warte łącznie 65 tys. zł znaleziono później w mieszkaniu Samira.

Policjanci błyskawicznie, bo już dobę po odkryciu zwłok, ustalili podejrzanego. To ważne, bo gdy go zatrzymali, był gotów do ucieczki: miał bilet na tereny przygraniczne, a znajomej mówił o wyjeździe do Rosji.

Na jego trop funkcjonariusze wpadli m.in. dzięki analizie połączeń telefonicznych – S. był ostatnią osobą, z którą rozmawiał K. W śledztwie policjanci i prokuratorzy sięgnęli po niemal 50 opinii, m.in. balistyczną, genetyczną. Badano też zapachy z miejsca zbrodni.

Rosjanin po zatrzymaniu wskazał policjantom, gdzie ukrył broń i spalił ubranie. Twierdził, że gdy się upomniał o zwrot 12 tys. zł, K. miał go wyzwać od „ruskich, głupków i kacapów". W oficjalnych przesłuchaniach zmieniał wersje i zaprzeczał, by zabił.

Jak się okazało, S. wbrew swoim przechwałkom nie walczył ani w Czeczenii, ani w Afganistanie. – W wojsku był dwa miesiące, nie był w stanie opanować przygotowania bojowego, zwolniono go z opinią negatywną – mówi Marciniak.

Lubił chodzić z bronią i pasjonował się wojennymi grami komputerowymi. Skąd miał pistolet Walter P22? By to ustalić, śledczy sięgnęli po informacje z Interpolu. Okazało się, że była to broń w stanie pokazowym niezdatnym do użytku. Kupił ją rusznikarz w Austrii, ale kto ją przerobił na ostrą, nie wiadomo. Nie ustalono też, jak ją zdobył S.

Sprawę rozwiązali gdańscy policjanci, a nadzorował ją Wojciech Wróbel, jeden z najlepszych prokuratorów gdańskiej apelacji.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”