Prokuratura uzasadniła wniosek o tymczasowy areszt tym, że czyn, o który podejrzani są zatrzymani, jest przestępstwem gospodarczym i istnieje obawa mataczenia. Dlatego śledczy uznali, że jedyną metodą, którą można zastosować dla dobra śledztwa, jest izolowanie podejrzanych, a prawdopodobieństwo popełnienia przez nich zarzucanych im czynów jest wysoce prawdopodobne.
Marcin Dubieniecki był jako ostatni przesłuchiwany w sprawie wyłudzenia, do której zatrzymano pięć osób - oprócz niego jeszcze Grzegorza D., Beatę W. oraz Wiktora D. i Katarzynę M. - informuje TVN24. Chodzi o wyłudzenie 13 milinów zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacyjnego Osób Niepełnosprawnych.
Wszyscy zatrzymani oprócz Marcina Dubienieckiego złożyli zeznania. Adwokat nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań.
Zarzut kierowania grupą przestępczą usłyszał także Wiktor D. Wiktor D. i Katarzyna M. są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenie ponad 13 mln zł z PFRON-u i prania brudnych pieniędzy. Grzegorz D. i Beata W. pozostają pod zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia 13 mln zł z PFRON.
Firmy, które fikcyjnie zatrudniały osoby niedowidzące i słabowidzące otrzymywały za każdy etat ok. 1800 zł. 500 zł trafiało do osób niepełnosprawnych, które nigdy pracy dla zatrudniającego ich pracodawcy nie wykonywały. Śledztwo w tej sprawie krakowska prokuratura prowadzi od 2013 roku.