Liderzy i członkowie zorganizowanych grup na których już ciążą poważne zarzuty są rozliczani za kolejne przestępstwa sprzed lat. Również dzięki dawnym kompanom, którzy zdecydowali się na współpracę z organami ścigania, śledczy znajdują kolejne dowody i stawiają zarzuty. Właśnie usłyszało je łącznie jedenaście osób.
Pięć osób związanych z tzw. grupą Bukaciaka zatrzymali ostatnio funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego z Warszawy. Kolejne sześć, w tym Rafał S. ps. Szkatuła oraz Marcin K., ps . Belmondziak zostało doprowadzonych z aresztów, gdzie od miesięcy przebywają. Przedstawiono im kolejne zarzuty dotyczące działalności przestępczej.
- Wszyscy odpowiedzą za handel narkotykami, a szefowie zorganizowanych grup przestępczych również dodatkowo za inne czyny - mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Śledztwo, będące kolejnym akcentem w rozliczaniu warszawskich gangów, jest prowadzone pod nadzorem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Policjanci od kilku miesięcy gromadzili dowody przestępczej działalności członków grup Szkatuły, Belmondziaka i Bukaciaka, które działały głównie w stolicy. W ostatnich dniach dokonali zatrzymań. Czterech mężczyzn i 27-letnią kobietę powiązanych z gangiem Bukaciaka CBŚP zatrzymało w okolicach Pruszkowa na Mazowszu, i pod Lublinem.