Hillary Clinton o Korei Północnej: Negocjować, nie grozić wojną

Była sekretarz stanu USA Hillary Clinton oceniła, że groźby rozpoczęcia działań wojennych na Półwyspie Koreańskim są "groźne i krótkowzroczne". Wezwała władze USA do zgromadzenia wszystkich stron konfliktu przy stole negocjacyjnym.

Aktualizacja: 18.10.2017 06:07 Publikacja: 18.10.2017 05:04

Hillary Clinton o Korei Północnej: Negocjować, nie grozić wojną

Foto: AFP

Jednocześnie Clinton wezwała Chiny do wzięcia na siebie większej roli w procesie egzekwowania sankcji nałożonych na Koreę Północną w celu zablokowania jej programu rakietowego i atomowego.

- Nie ma potrzeby, żebyśmy zachowywali się wojowniczo i agresywnie - mówiła Clinton w czasie konferencji w Seulu, podkreślając, że potrzebne są działania dyplomatyczne, które skłonią Pjongjang do rozpoczęcia negocjacji.

- Wdawanie się w wojnę na słowa z Kim Dzong Unem wywołuje uśmiech na jego twarzy - stwierdziła była kandydatka na prezydenta USA, nawiązując do gróźb Donalda Trumpa pod adresem reżimu w Pjongjangu (Trump mówił m.in. o całkowitym zniszczeniu północnokoreańskich władz oraz "ogniu i furii jakiej świat nie widział). Clinton nie wymieniła przy tym Trumpa z nazwiska.

- Inwektywy na Twitterze są korzystne dla Korei Północnej, nie sądzę, aby były korzystne dla USA - mówiła również Clinton znów nawiązując do "twitterowej dyplomacji" Donalda Trumpa, który właśnie na Twitterze po raz pierwszy nazwał Kim Dzong Una "małym człowiekiem-rakietą".

Była sekretarz stanu skrytykowała też Chiny za działania odwetowe przeciwko firmom z Korei Południowej działającym w Państwie Środka, co było odpowiedzią na rozmieszczenie w Korei Płd. amerykańskiego systemu antyrakietowego THAAD. Seul podkreśla, że jest to element niezbędny do zapewnienia bezpieczeństwa kraju, w związku z posiadaniem przez Kim Dzong Una dużego arsenału rakiet balistycznych - ale Pekin obawia się, iż radary systemu THAAD będą penetrować terytorium Chin.

- Chińczycy nie mogą mieć wszystkiego. Nie mogą robić mniej niż powinni w celu wywarcia większej presji ekonomicznej na Koreę Północną, a jednocześnie kwestionować fakt, że Korea Południowa jest realnie zagrożona - podkreśliła była sekretarz stanu.

Jednocześnie Clinton wezwała Chiny do wzięcia na siebie większej roli w procesie egzekwowania sankcji nałożonych na Koreę Północną w celu zablokowania jej programu rakietowego i atomowego.

- Nie ma potrzeby, żebyśmy zachowywali się wojowniczo i agresywnie - mówiła Clinton w czasie konferencji w Seulu, podkreślając, że potrzebne są działania dyplomatyczne, które skłonią Pjongjang do rozpoczęcia negocjacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO