W jego poszukiwaniu teleskop pomierzy jasność setek tysięcy gwiazd. — To historyczna wyprawa - powiedział Ed Weiler, szef naukowców NASA. — Dotyka ona podstawowego pytania, kiedy pierwszy człowiek spojrzał w niebo i zapytał, "czy jesteśmy jedyni"?

Kosmiczny teleskop wyruszy w drogę na pokładzie rakiety Atlas II. W bazie Sił Lotniczych na Przylądku Canaveral na Florydzie przygotowania zostały już zakończone i trwa oczekiwanie na start. Planowany jest na godzinę 22,49 (w Polsce będzie już sobota , godz. 4,49). Kiedy sonda znajdzie się w przestrzeni, zostanie skierowana na orbitę okołosłoneczną, po której będzie w ślad za Ziemią obiegać Słońce w ciągu 372 i pół dnia. Wstępne założenia mówią, że kosmiczny teleskop skupi się na wycinku naszej Galaktyki z kilkoma milionami gwiazd pomiędzy konstelacjami Łabędzia i Liry. Misja zaplanowana jest na trzy i pół roku. Naukowcy nie wykluczają jednak przedłużenia jej do sześciu lat.

Wyposażony w lustro o średnicy 1,4 metra i kamerę o rozdzielczości 95 megapikseli (najdokładniejszą, jaka znajdzie się w przestrzeni kosmicznej) sonda Kepler będzie poszukiwała planet, które przedefilują przed czołem swojej macierzystej gwiazdy. Układ optyczny, w który wyposażony jest teleskop, będzie w stanie zarejestrować zmiany jasności gwiazd. To niezwykle trudne zadanie, podobne do zauważenia komara w świetle błyskającego flesza. Kepler prześle na Ziemię do analizy dane dotyczące 170 tys. gwiazd. To te już wytypowane spośród ponad 4 milionów, które znajdą się w polu widzenia teleskopu.

Naukowcy znają już 340 planet pozasłonecznych, ale żadna z nich nie jest tak mała jak Ziemia. Kepler jest pierwszym instrumentem badawczym wyspecjalizowanym do poszukiwania planet podobnych do naszej, w dodatku znajdującej się w tzw. ekostrefie w odległości od swojej gwiazdy, która pozwala na istnienie wody w stanie płynnym. — Bardzo możliwe, że dowiemy się, że nasz dom jest typową planetą i mamy wielu, wielu sąsiadów. Lub odwrotnie, że zjawisko takie jak Ziemia jest niezwykle rzadkie - powiedział Weiler.