To będzie 33. misja Atlantisa. Start zaplanowano na późne przedpołudnie (11.26 czasu lokalnego – u nas 17.26). Wahadłowiec spędzi na orbicie 12 dni. Na Międzynarodową Stację Kosmiczną zabierze czwórkę astronautów i wielki zapas części zamiennych.
W okolice przylądka Canaveral na Florydzie przybywają tysiące ludzi. Na drogach Florydy tworzą się gigantyczne korki. Ludzie chcą obejrzeć widowisko, którego powtórki nie będzie. Atlantis podzieli los Discovery i Endeavoura – po zakończeniu misji trafi do muzeum.
– Chciałabym mieć dla was lepszą wiadomość – mówiła reporterom na konferencji podsumowującej przygotowania misji STS-135 Katherine Winters ze służby meteorologicznej NASA. – Obfite deszcze i burze mogą uniemożliwić piątkowy start. Prawdopodobieństwo takiego obrotu rzeczy sięga 60 proc.
Trwały ślad
– Będziemy robić, co w naszej mocy, aby start odbył się w piątek, ale jeżeli nie będzie do tego warunków, mamy inne możliwości: sobota lub niedziela – powiedział Jeremy Graeber, dyrektor testów NASA.
W piątek nad ranem ma się rozpocząć tankowanie paliwa, a załoga zostanie przetransportowana na stanowisko startowe. W ostatniej misji jest mniej liczna niż zazwyczaj – składa się z trzech mężczyzn i jednej kobiety. Wszyscy są Amerykanami.