Reklama

Kosmiczna zagadka w końcu rozwiązana. Naukowcy odkryli tajemnicę Betelgezy

Teleskop Gemini North na Hawajach ujawnił towarzysza Betelgezy – jednej z najjaśniejszych gwiazd na nocnym niebie i najbliższego Ziemi czerwonego nadolbrzyma. Dzięki temu udało się rozwiązać zagadkę zmiennej jasności gwiazdy.

Publikacja: 24.07.2025 12:47

Betelgeza to jedna z najjaśniejszych gwiazd na nocnym niebie

Betelgeza to jedna z najjaśniejszych gwiazd na nocnym niebie

Foto: Adobe Stock

Promień Betelgezy jest około 700 razy większy od promienia Słońca. Co ciekawe, choć czerwony nadolbrzym ma dopiero 10 milionów lat i według standardów astronomicznych uważa się go za młodą gwiazdę, jest w późnym okresie istnienia. Wszystko z powodu ogromnego rozmiaru, który sprawia, że Betelgeza spala swoje paliwo jądrowe znacznie szybciej niż Słońce mające 4,6 miliarda lat. Wiele wskazuje na to, że olbrzym może w stosunkowo niedługim okresie zakończyć swój żywot jako supernowa.

Betelgeza fascynuje astronomów

Betelgeza znajduje się w gwiazdozbiorze Oriona a dzięki dużej jasności jest widoczna na nocnym niebie gołym okiem. Ten fakt sprawił, że jest również jednym z najbardziej znanych ciał niebieskich. Od kiedy pierwsi astronomowie zaczęli badać i obserwować gwiazdę na nocnym niebie, zdumiewał ich fakt, że jej jasność zmienia się co jakiś czas. Ustalono, że główny okres zmienności wynosi około 400 dni. Oprócz tego naukowcy wyróżniają drugi, dłuższy okres przyćmienia trwający około 6 lat.

Czytaj więcej

Ziemia obraca się szybciej, a dni są coraz krótsze. Naukowcy rozważają zaskakujący scenariusz

W latach 2019 i 2020 zaobserwowano gwałtowny spadek jasności Betelgezy. To zdarzenie zostało określone jako „Wielkie Przyćmienie”. Część naukowców powiązała je z nieuchronnie zbliżającą się śmiercią gwiazdy, finalnie jednak okazało się, że przyćmienie spowodowała duża chmura pyłu wyrzucona z Betelgezy. To wydarzenie sprawiło, że naukowcy zaczęli ponownie interesować się czerwonym nadolbrzymem, co zaowocowało nowymi analizami danych archiwalnych. Jedna z analiz doprowadziła naukowców do wniosku, że przyczyną zmiennej jasności Betelgezy może być obecność gwiazdy towarzyszącej. Niemniej jednak poszukiwania tego towarzysza przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a i Obserwatorium Rentgenowskie Chandra nie przyniosły rezultatów.

Co wiemy o gwiezdnym towarzyszu Betelgezy?

Mimo tych niepowodzeń Steve Howell, naukowiec z NASA Ames Research Center, kontynuował badania. Wraz z zespołem astrofizyków rozpoczął obserwację Betelgezy za pomocą teleskopu Gemini North znajdującego się na Hawajach i instrumentu Alopeke (po hawajsku „lis”). Teleskop jest częścią międzynarodowego Obserwatorium Gemini, a Alopeke to instrument do interferometrii plamkowej. Jest to technika obrazowania astronomicznego, która wykorzystuje bardzo krótkie czasy ekspozycji, aby wyeliminować zniekształcenia obrazów spowodowane przez atmosferę ziemską, zapewniając przy tym wysoką rozdzielność. Dzięki temu naukowcom w końcu udało się wykryć tajemniczego towarzysza Betelgezy. Wyniki ich badań ukażą się w czasopiśmie The Astrophysical Journal Letters. Obserwatorium Gemini podzieliło się zdjęciem na swoim profilu w serwisie X.

Reklama
Reklama

Analiza światła gwiazdy towarzyszącej pozwoliła badaczom określić jej charakterystykę. Naukowcy stwierdzili, że jej masa wynosi około 1,5 masy Słońca. To prawdopodobnie gorąca, młoda, niebiesko-biała gwiazda, w której jądrze nie rozpoczął się jeszcze proces spalania wodoru. Towarzysz wydaje się krążyć wokół Betelgezy w odległości zaledwie czterokrotnie większej niż odległość Ziemi od Słońca. Znajduje się więc w rozległej zewnętrznej atmosferze tej gwiazdy. Naukowcy przyznają, że jest to pierwszy przypadek wykrycia tak bliskiego towarzysza nadolbrzyma. Według badaczy obie gwiazdy powstały w tym samym czasie. Niemniej jednak towarzysz pożyje znacznie krócej, ponieważ silna grawitacja nadolbrzyma prawdopodobnie sprawi, że Betelgeza wciągnie mniejszą gwiazdę, co zakończy jej żywot. Według szacunków naukowców nastąpi to w ciągu najbliższych 10 000 lat.

Najnowsze odkrycie pomaga wyjaśnić, dlaczego podobne czerwone nadolbrzymy mogą podlegać okresowym zmianom jasności. „To wykrycie było na samym krańcu możliwości, jakie daje Gemini w zakresie obrazowania o wysokiej rozdzielczości kątowej i zadziałało. Otwiera to teraz drogę do innych podobnych badań obserwacyjnych” – stwierdził Steve Howell. Kolejna okazja do zbadania gwiezdnego towarzysza Betelgezy nadarzy się dopiero w listopadzie 2027 roku. W tym czasie znajdzie się on w punkcie, w którym będzie najbardziej oddalony od nadolbrzyma, co ułatwi jego wykrycie.

Promień Betelgezy jest około 700 razy większy od promienia Słońca. Co ciekawe, choć czerwony nadolbrzym ma dopiero 10 milionów lat i według standardów astronomicznych uważa się go za młodą gwiazdę, jest w późnym okresie istnienia. Wszystko z powodu ogromnego rozmiaru, który sprawia, że Betelgeza spala swoje paliwo jądrowe znacznie szybciej niż Słońce mające 4,6 miliarda lat. Wiele wskazuje na to, że olbrzym może w stosunkowo niedługim okresie zakończyć swój żywot jako supernowa.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Kosmos
Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił do Polski. Odpowiadał na pytania o kosmiczną misję
Kosmos
Ziemia obraca się szybciej, a dni są coraz krótsze. Naukowcy rozważają zaskakujący scenariusz
Kosmos
„Wydarzyło się coś niezwykłego”. Nowe odkrycie rzuca światło na hipotezę Planety Dziewięć
Kosmos
„Nadchodzą ekscytujące czasy!”. Nowe odkrycie podważa teorie o powstawaniu czarnych dziur
Kosmos
Wylądowała kapsuła ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. Koniec misji Polaka w kosmosie
Reklama
Reklama