Kto pierwszy dotrze na Międzynarodową Stację Kosmiczną? Kto zdobędzie lukratywne kontrakty amerykańskiej agencji NASA na przewożenie ludzi i towarów na orbitę? Do nowego wyścigu w kosmos stanęły dwie amerykańskie firmy – SpaceX (Space Exploration Technologies) oraz Orbital Sciences.
Obie korzystają z funduszy NASA, która od chwili wycofania z eksploatacji wahadłowców nie ma żadnego pojazdu umożliwiającego podróż na orbitę.
– Musimy prosić Rosjan, żeby przewieźć cokolwiek na stację. Szczerze mówiąc, to nie jest komfortowa sytuacja dla naszego narodu – mówi Jay Pittmann z poligonu NASA Wallops Island, skąd mają startować rakiety Orbital. Sam port kosmiczny Mid-Atlantic Regional Spaceport (MARS) nie jest jeszcze gotowy.
Prywatne firmy mają „niekomfortową sytuację" zmienić. Orbital przygotowuje konstrukcję rakiety Antares oraz pojazdu kosmicznego Cygnus. Pierwszy lot na orbitę zaplanowany jest w lecie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, Cygnus może zacumować do stacji już jesienią.
Jednak to SpaceX jest w tym wyścigu o dwie długości z przodu. Rakieta Falcon 9 już została przetestowana – jeszcze w grudniu 2010 roku. Podobnie kapsuła Dragon. Szef SpaceX Elon Musk (twórca internetowego systemu płatności PayPal) zapowiada, że Dragon poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną jeszcze w tym miesiącu. Wymieniana przez przedstawicieli firmy data kosmicznej rewolucji to 30 kwietnia. Miejsce startu – Przylądek Canaveral na Florydzie.