To najważniejsza z dotychczas zaobserwowanych planet pozasłonecznych – twierdzi komentator z prestiżowego czasopisma „Nature", które informuje o odkryciu. Naukowcy są przekonani, że jest to pierwsza z wielu podobnych do Ziemi planet, które w najbliższym czasie będziemy odkrywać w sąsiedztwie Układu Słonecznego.
Planeta GJ 1132b jest skalista, o gęstości zbliżonej do gęstości Ziemi. Krąży wokół niewielkiej gwiazdy, pięć razy mniejszej od Słońca. Obiega ją bardzo szybko: raz na 38 godzin. Odkrył ją zespół kierowany przez Zachory'ego Berta-Thompsona z Massachusetts Institute of Technology dzięki automatycznemu obserwatorium MEarth-South.
Gwiazda najbardziej typowa z typowych
Planeta doskonale nadaje się do obserwacji astronomicznych – z kilku powodów. Po pierwsze, ma idealną orbitę, raz na jakiś czas ustawia się dokładnie pomiędzy nami a swoją gwiazdą macierzystą. Dzięki temu przez dużą część czasu możemy ją obserwować na tle gwiazdy. Po drugie, jest blisko: 40 lat świetlnych od Ziemi (dotąd obserwowane egzoplanety tej wielkości są ponad trzy razy dalej). Po trzecie, jej gwiazda macierzysta jest dość mała, jest to tzw. czerwony karzeł, co bardzo ułatwia prowadzenie badań. Zbyt duże gwiazdy są niedobrym tłem do obserwacji planet, bo ich światło wprowadza za dużo zakłóceń.
Naukowcy twierdzą, że na GJ 1132b prawdopodobnie jest atmosfera. Teraz będą się starać skład tej atmosfery zbadać za pomocą spektrometrów. Innymi słowy, będą mierzyć, jakie długości fali światła gwiazdy macierzystej w tej atmosferze są tłumione. Na tej podstawie można próbować wykryć obecność rozmaitych pierwiastków i związków chemicznych, wody, tlenu, metanu. Od razu wypada zaznaczyć, że na planecie GJ 1132b życie w takiej postaci, jaką znamy, nie jest możliwe. Jest tam za gorąco: od 125 do 300 stopni Celsjusza.
Ale jak twierdzą naukowcy, jeśli znajdziemy planetę zdatną do zamieszkania, to będzie ona bardzo podobna do GJ 1132b.