Łazik zbadał w swoich wbudowanych laboratoriach próbki pobrane po wierceniu w jednym z kamieni. Materiał ten zawiera m.in. węgiel, tlen, azot, wodór, siarkę i fosfor. Naukowcy z NASA podkreślają, że są to - według naszej obecnej wiedzy - składniki niezbędne do powstania życia.

Co więcej, analiza próbek wskazała, że woda płynąca niegdyś na Marsie wcale nie musiała być zakwaszona, jak wcześniej podejrzewali badacze. Taki jej skład, choć nie wyklucza życia, prawdopodobnie poważnie je utrudniał. Teraz okazało się, że woda była bardziej „gościnna". - Najnowsze wyniki wskazują, że woda w na terenie nazywanym obecnie Yellowknife Bay była nawet zdatna do picia - oświadczył główny naukowiec misji Curiosity John Grotzinger z California Institute of Technology.

Amerykański łazik znajduje się na terenie czegoś, co w przeszłości było prawdopodobnie dnem jeziora - uważają badacze. Pierwsza przeanalizowana chemicznie próbka pochodzi jednak nie z dna, lecz z leżącego na nim kamienia. Nazwano go John Klein - na pamiątkę zmarłego w 2011 naukowca przygotowującego misję. Kamień wybrano starannie - nie mógł być ani za twardy, ani za miękki - inżynierowie obawiali się uszkodzenia wiertła i fiaska pierwszego, historycznego, borowania skał na innej planecie. Naukowcy nie wiedzą ile lat może mieć skała, którą Curiosity bada. Podejrzewają, że ma co najmniej 3 mld lat i formowała się w otoczeniu wody.

- Ten kamień, mówiąc szczerze, wygląda dokładnie tak, jak typowe skały na Ziemi - tłumaczy Grotzinger. - Najważniejszą rzeczą tutaj jest jednak to, że w tym środowisku mogły funkcjonować mikroby. Obecnie Curiosity znajduje się zaledwie pół kilometra od miejsca lądowania. Początkowo naukowcy NASA zamierzali pokierować go w stronę podnóża Mount Sharp, jednak zmienili zdanie skuszeni obiecującym terenem Yellowknife Bay. Wygląda jednak na to, że łazik spędzi tam nawet więcej czasu, niż zakładali badacze. Z powodu awarii pamięci komputera przez kilka ostatnich dni pojazd musiał wykorzystywać rezerwowe układy, co spowolniło prace. Wkrótce - z powodu niekorzystnego ustawienia Marsa, Słońca i Ziemi - komunikacja z pojazdem stanie się niemożliwa.

- Ani my nie będziemy mogli wysłać mu poleceń, ani on nie będzie mógł wysłać do nas wyników badań - mówi Michael Meyer odpowiedzialny w NASA za program badań Marsa. - Tak będzie przez większą część kwietnia. Łazik wznowi pracę w maju. Ma wykonać kolejny odwiert w marsjańskich skałach.