Odlegli bliźniacy Ziemi

Planety, na których może istnieć życie, odkrył Kosmiczny Teleskop Keplera. Są 1200 lat świetlnych od nas.

Publikacja: 18.04.2013 23:14

Gwiazda Kepler 62 jest podobna do Słońca, a jej niektóre planety są prawie takie jak Ziemia

Gwiazda Kepler 62 jest podobna do Słońca, a jej niektóre planety są prawie takie jak Ziemia

Foto: MSNBC

– Żyjemy w kosmosie pełnym życia – twierdzi od dawna Alan Boss z Carnegie Institution for Science, członek zespołu Keplera.  Odkrycie układu planetarnego opisane przez zespół badaczy w dzisiejszym wydaniu „Science"  może być potwierdzeniem tej tezy.

Zdjęcia otrzymane przez teleskop nie pozostawiają wątpliwości. Z pięciu planet krążących po orbicie gwiazdy nazwanej Kepler 62, podobnej do Słońca, w konstelacji Lutni, dwie znajdują się w ekosferze – strefie, gdzie może istnieć życie.

Warunkiem jest temperatura na powierzchni planety. Życie może się utrzymać, jeśli woda pozostanie w stanie ciekłym. Spośród całej piątki planet w układzie dwie: Kepler-62e i 62f, są najbardziej oddalone od gwiazdy.

Ogrzana skała

Obie są niewiele większe od naszej: – planeta „e" ma promień 1,61 ziemskiego, obiega swoją gwiazdę w ciągu 122,4 dnia i otrzymuje ok. 20 proc. więcej energii od swojej gwiazdy niż Ziemia od Słońca.

Kolejny glob w układzie – oznaczony jak „f" – ma promień większy od ziemskiego 1,41 raza, a na pokonanie pełnej orbity wokół gwiazdy potrzebuje 267,3 dnia. Dostaje około połowy ciepła, jakie dociera od Słońca do Ziemi.

–  Obie planety otrzymują od swojej gwiazdy mniej więcej taką porcję energii, jaka od Słońca dociera do Wenus i Marsa – powiedział prof. Justin Crepp z University of Notre Dame, członek zespołu badawczego.

Wielkość tych planet sugeruje, że są one albo skaliste, jak Ziemia, albo zbudowane z lodu wodnego.

–  Mimo że rozmiary Keplera-62e i 62f są znane, ich masa i gęstość nie – powiedział prof. Eric Agol z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, jeden z autorów pracy w „Science". – Każda z obu planet ma rozmiary globu prawie takie jak Ziemia. Na podstawie ich wielkości możemy się domyślać, że nie tylko są skaliste, ale mają też atmosferę.

Najmniejszą planetą, na której mogłoby istnieć życie, był Kepler-22 odkryty w 2011 roku. Promień tego globu 2,4 razy przewyższa ziemski.

Małe i bliskie

– Wszystkie małe planety, jakie odkryliśmy do tej pory, były bardzo blisko swoich gwiazd. Na ich powierzchni jest zbyt gorąco, aby możliwe było życie – wyjaśnia prof Agol. – To pierwszy raz, kiedy Kepler znalazł w ekosferze planety tak małych rozmiarów. Kepler 62f ma najmniejszy rozmiar i najbardziej obiecującą odległość od gwiazdy ze wszystkich znanych planet. Jest najbardziej podobnym do Ziemi pozasłonecznym globem, jaki dotąd udało się odkryć.

Kepler został umieszczony na orbicie w 2009 roku. Zbudowano go, aby wykrywać planety, mierząc spadki jasności gwiazd. Wytypowano ponad 150 tys. gwiazd, gdzie naukowcy spodziewają się planet. Do tej pory Kepler odkrył ich już 115.

Instrumenty teleskopu są w stanie rejestrować nawet niewielkie zmiany w jasności gwiazdy, kiedy planeta defiluje przed jej frontem. Jeżeli teleskop wykryje co najmniej trzy takie „defilady", naukowcy uznają, że mają do czynienia z planetą.

Zespołem analizującym dane dostarczone przez teleskop kieruje William Borucki z Ames Research Center NASA w Moffett Field w Kalifornii. Zespół naukowców pod kierownictwem Boruckiego odkrył początkowo trzy planety: Kepler-62 b (1,31 promienia Ziemi, c (0,54) oraz d (1,95). Orbity wszystkich były zbyt bliskie gwiazdy, aby sprzyjać rozwojowi życia.

Zawodowcy i amatorzy

Borucki (wraz z 45 współautorami) przygotował publikację wyników w sierpniu 2012 roku. W tym momencie z zespołem skontaktował się prof. Agol, który oświadczył, że jego asystent na stażu doktoranckim Brian Lee wskazał na dodatkową planetę krążącą wokół gwiazdy Kepler-62.

Ale oprogramowanie Keplera zatwierdziło tylko dwa tranzyty jednej z planet. Prof. Agol wraz z Lee przeanalizował dodatkowe dane, które pozwoliły wykryć niewielką zmianę jasności gwiazdy z  większą dokładnością niż przedtem. W ten sposób  badacze z Uniwersytetu Waszyngtońskiego potwierdzili istnienie planet Kepler-62 f i e.

Część danych, jakie przesyła Kepler, jest analizowana przez amatorów. Pracujący w ramach projektu PlanetHunters.com wskazali już kandydatki na ok. 50 nieznanych planet. Pierwszym potwierdzonym odkryciem okazał się układ planetarny PH1. Jednym z odkrywców okazał się Polak – Rafał Herszkowicz. Jego odkrycie globu PH2-b zostało potwierdzone w styczniu br. Odkrywca ukrywał się pod pseudonimem do marca.

– Żyjemy w kosmosie pełnym życia – twierdzi od dawna Alan Boss z Carnegie Institution for Science, członek zespołu Keplera.  Odkrycie układu planetarnego opisane przez zespół badaczy w dzisiejszym wydaniu „Science"  może być potwierdzeniem tej tezy.

Zdjęcia otrzymane przez teleskop nie pozostawiają wątpliwości. Z pięciu planet krążących po orbicie gwiazdy nazwanej Kepler 62, podobnej do Słońca, w konstelacji Lutni, dwie znajdują się w ekosferze – strefie, gdzie może istnieć życie.

Pozostało 89% artykułu
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Nie tylko pełnia Księżyca w grudniu. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie?
Kosmos
Naukowcy mylili się co do Wenus? Najnowsze odkrycie dotyczące „złego bliźniaka Ziemi”
Kosmos
Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze. Domagają się zmian
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kosmos
Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska