Nowe obserwatorium ma zastąpić starzejący się Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Jego zwierciadło składa się z 18 luster wykonanych z berylu i pokrytych złotem. Ma średnicę 6,5 metra, czyli jest 2,5 razy większe niż w w obecnie wykorzystywanym teleskopie orbitalnym. Pozwoli podejrzeć światło najstarszych gwiazd, tych powstałych tuż po Wielkim Wybuchu. Będzie też obserwował planety podobne do Ziemi.

Zanim wystartuje na pokładzie europejskiej rakiety Ariane z Gujany Francuskiej, czekają go jeszcze testy. Zostaną przeprowadzone w NASA Goddard Space Center. – Będziemy nim trząść, tak jak będzie trzęsła rakieta podczas startu – mówi John Mather, jeden z naukowców NASA. – I poddamy go działaniu hałasu. Podczas startu teleskop będzie narażony na 150 decybeli. Później sprawdzimy, czy łapie ostrość.

Testy są tak ważne, ponieważ astronauci nie będą mogli pomóc w razie awarii. Urządzenie będzie pracować 1,5 mln km od Ziemi.

Teleskop jest wspólnym dziełem amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, europejskiej ESA i kanadyjskiej CSA. W sumie ma kosztować 10 mld dolarów.