Praktyki religijne Polaków od 2008 roku utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie. W każdą niedzielę do kościoła chodzi ok. 40 proc. zobowiązanych do tego osób. W 2017 roku było to 38,3 proc. i w porównaniu z rokiem 2016 odsetek ten był wyższy o 1,6 proc. Przekładając to na liczby bezwzględne, w 2017 roku na niedzielne msze przychodziło o pół miliona osób więcej niż przed rokiem. Mniej więcej na tym samym poziomie (17 proc.) utrzymuje się wskaźnik osób, które przyjmują podczas liturgii komunię. Dane takie zaprezentował we wtorek Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC (ISKK).
Zmianom nie ulega zasadniczo mapa religijności. Najwięcej osób chodzi do kościoła w południowo-wschodnich diecezjach. Pierwsze miejsce, podobnie jak w latach poprzednich, należy do diecezji tarnowskiej, w której na niedzielną mszę uczęszcza 71,7 proc. zobowiązanych do tego katolików. Na kolejnych miejscach są diecezje rzeszowska (64,1) oraz archidiecezja przemyska (59,8).
Najniższa frekwencja na niedzielnej mszy była w diecezjach łódzkiej i szczecińsko-kamieńskiej. Tam do kościoła szło jedynie 24,6 proc. wiernych. Jeden z najniższych wskaźników jest również w diecezji warszawskiej (obejmującej lewobrzeżną Warszawę i kilka powiatów zachodnich) – 27,3 proc.
Z danych wynika, że tam, gdzie jest najniższy wskaźnik uczestnictwa w mszach świętych, jest też największy odsetek kobiet biorących udział w nabożeństwach. W diecezji tarnowskiej ponad 55 proc. wiernych to kobiety, ale już w diecezjach łódzkiej, szczecińsko-kamieńskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej oraz warmińskiej to ok. 63 proc.