Program dla Polski

Jan Paweł II przekonywał, że „nie może być walka silniejsza od solidarności” – pisze autor książek o JP II

Publikacja: 26.04.2011 01:01

11 czerwca 1999 r. Jan Paweł II wygłosił przemówienie w polskim Sejmie

11 czerwca 1999 r. Jan Paweł II wygłosił przemówienie w polskim Sejmie

Foto: Fotorzepa, Anna Brzezińska AB Anna Brzezińska

Red

„Jeden drugiego brzemiona noście" – to zwięzłe zdanie apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. „Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy brzemię dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza od solidarności" – te pamiętne słowa Jan Paweł II wygłosił podczas mszy św. dla świata pracy w Gdańsku-Zaspie 12 czerwca 1987 roku. Wielkie rzesze obecnych powitały je skandowaniem „Solidarność! Solidarność!".

Przypomnijmy sobie kontekst tamtej wypowiedzi: Polska była ciągle pod rządami ekipy gen. Jaruzelskiego, chociaż kryzys komunizmu był coraz wyraźniejszy. Podziemny związek zawodowy „Solidarność" walczył o przetrwanie. Od 13 grudnia 1981 roku jego członkowie poddawani byli brutalnym represjom. Nagromadziły się rachunki krzywd. Papież zdawał sobie z tego sprawę. A jednak mówił: „Nie może być walka silniejsza od solidarności".

„...baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli"

Można powiedzieć, że profetyczne wezwanie papieża zostało zarazem wysłuchane i niewysłuchane. Budzący z perspektywy 20 lat wiele zastrzeżeń układ Okrągłego Stołu umożliwił jednak pokojowe przekształcenie ustrojowe chyba bez precedensu w historii, które otworzyło drogę do zmian w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej.

Jednocześnie zasiane zostało ziarno podziałów w obozie dawnej opozycji, której przyszło sprawować władzę. W czerwcu 1992 roku, kiedy ten konflikt (po obaleniu rządu Jana Olszewskiego w wyniku kryzysu związanego z tzw. listą Macierewicza) ujawnił się szczególnie silnie, papież, zwracając się do Polaków w Rzymie, zacytował św. Pawła: „A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli". Oba zdania: o noszeniu brzemion i o wzajemnym pożeraniu się, znajdują się w liście apostoła do Galatów. Łącznie stanowią zwięzły, poprzedzający politykę, program społeczny.

Odnieść go można do Polski, ale także do każdej wspólnoty – od rodziny czy gminy wyznawców, przez naród, obywateli jednego państwa i mieszkańców całej Europy, po światową społeczność międzynarodową. Jan Paweł II wielokrotnie wzywał do solidarności we wszystkich tych wymiarach.

W jego ujęciu niweluje ona różnice, często niesprawiedliwe, między ludźmi i ich wspólnotami. Ma ona wiele wspólnego z miłosierdziem, na które papież kładł szczególny nacisk w nauczaniu podczas ostatniej wizyty w Polsce, inaugurując sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach. Solidarność akcentuje jednak bardziej wymiar wspólnotowy, związany z tą wartością. Trudno sobie wyobrazić ład społeczny, który byłby oparty wyłącznie na miłosierdziu. Na solidarności – owszem. Mogą to uznać zarówno wierzący, jak niewierzący. Jest to solidarność wszystkich ludzi według Jana Pawła II obejmująca także dzieci nienarodzone, osoby stare, kalekie i nieuleczalnie chore czy wykluczone z powodów ekonomicznych.

Służba narodowi

Mówiąc o solidarności, papież odwoływał się często do dziedzictwa związku „Solidarność". Na forum polskiego Sejmu 11 czerwca 1999 roku, niemal dokładnie w 20. rocznicę homilii z placu Zwycięstwa, nauczał:

„Pamięć o moralnych przesłaniach »Solidarności«, a także o naszych, jakże często tragicznych, doświadczeniach historycznych winna dziś oddziaływać w większym stopniu na jakość polskiego życia zbiorowego, na styl uprawiania polityki czy jakiejkolwiek działalności publicznej, zwłaszcza takiej, która jest sprawowana na mocy społecznego wyboru i zaufania. Służba narodowi musi być zawsze ukierunkowana na dobro wspólne".

Troska o nie „winna być realizowana przez wszystkich obywateli i winna się przejawiać we wszystkich sektorach życia społecznego. W szczególny jednak sposób ta troska o dobro wspólne jest wymagana w dziedzinie polityki. Mam tu na myśli tych, którzy oddają się całkowicie działalności politycznej, jak i poszczególnych obywateli. Wykonywanie władzy politycznej czy to we wspólnocie, czy to w instytucjach reprezentujących państwo, powinno być ofiarną służbą człowiekowi i społeczeństwu, nie zaś szukaniem własnych czy grupowych korzyści z pominięciem dobra wspólnego całego narodu" – mówił do parlamentarzystów.

Wolność to wielki dar, nie tylko „dany", ale i „zadany"

Według Jana Pawła II życie publiczne ma być podporządkowane normom etycznym. Istnieje bowiem „groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia".

Te wskazania odnoszą się również do szerszej wspólnoty. Jan Paweł II podkreślał wielokrotnie, że Polska nie musi wracać do Europy, bo nigdy nie przestała być jej częścią. Zaangażował się sposób bezprecedensowy na rzecz przystąpienia Polski do Unii. Przestrzegał jednak wielokrotnie przed redukowaniem wizji zjednoczonej Europy do jej wymiarów ekonomicznych i politycznych, a zwłaszcza przed bezkrytycznym przyjmowaniem konsumpcyjnego modelu życia.

Rozważania, co powiedziałby Jan Paweł II, patrząc na polskie sprawy A.D. 2011, wydawać się mogą nieuprawnione. A jednak, pamiętając zaangażowanie, z jakim do nich podchodził, a także nauki, jakich nam udzielał, kilka rzeczy można powiedzieć z pewnością. Jan Paweł II jest z nami w chwilach, kiedy budujemy narodową wspólnotę. Byłby przeciwny jej burzeniu. Przypominałby – jak wtedy w Sejmie – że wolność to wielki dar, nie tylko „dany", ale także „zadany". Trzeba z niej korzystać w sposób odpowiedzialny, w duchu społecznej solidarności, szukając dobra wspólnego. W duchu „jeden drugiego brzemiona noście", nie zaś „jeden drugiego kąsa i pożera".

O przykłady tej drugiej postawy nietrudno: także wśród tych, którzy werbalnie tak chętnie powołują się na dziedzictwo Jana Pawła II i wielkiego ruchu „Solidarności".

„Jeden drugiego brzemiona noście" – to zwięzłe zdanie apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. „Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy brzemię dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza od solidarności" – te pamiętne słowa Jan Paweł II wygłosił podczas mszy św. dla świata pracy w Gdańsku-Zaspie 12 czerwca 1987 roku. Wielkie rzesze obecnych powitały je skandowaniem „Solidarność! Solidarność!".

Pozostało 90% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?