Nadzieje w Polsce na szybką beatyfikację papieża wzrosły w kwietniu, gdy ks. Sławomir Oder, postulator procesu, ogłosił zakończenie fazy dowodowej. Ale już od maja trzech watykańskich kurialistów studziło te nadzieje, mówiąc, że nie wiadomo, kiedy nastąpi beatyfikacja Jana Pawła II. Pierwszy był kardynał Jose Saraiva Martins, odchodzący właśnie na emeryturę prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który powiedział, że „nie ma podstaw do wysuwania jakichkolwiek prognoz” co do terminu beatyfikacji polskiego papieża.
W połowie czerwca rzecznik prasowy Watykanu ks. Federico Lombardi zakomunikował, że nie można nic konkretnego powiedzieć o dacie beatyfikacji. Wreszcie w ostatni poniedziałek sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Michele Di Ruberto w wywiadzie dla „La Stampa” wyjaśniał, że sprawa może potrwać nawet kilka lat, bo trzeba trzymać się wszystkich reguł procesu. Również Benedykt XVI zaapelował do kongregacji, aby także w sprawie Jana Pawła II, „zrobili to, co powinno być zrobione”.
Wypowiedź abp. Di Ruberto nie jest żadną sensacją. Już w grudniu 2007 roku Benedykt XVI, przemawiając do postulatorów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, mówił o potrzebie rzetelności i bezstronności, a nie pośpiechu w procesach. Natomiast w połowie lutego tego roku kongregacja ogłosiła instrukcję „Sanctorum Mater” kodyfikującą i przypominającą obowiązujące rygory. Prefekt kongregacji kardynał Martins stwierdził wówczas, że proces beatyfikacyjny Jana Pawła II będzie podlegał tym samym rygorom, co wszystkie inne sprawy.
– Nikomu z kongregacji nie wolno mówić nic o terminach, a tylko o sprawach dotyczących procedury. Ale nam wolno mieć nadzieję na szybką beatyfikację – mówi bp Tadeusz Pieronek, który spodziewał się, że nastąpi to jesienią tego roku. Teraz liczy na jej ogłoszenie w 2009 roku. – A jak minie 2009 rok, to będę mówił o roku następnym – zapowiada bp Pieronek.
Nadzieje, które wyrażali także inni polscy duchowni, wynikają m.in. z tego, że zakończyła się już faza dowodowa procesu. Postulator ks. Sławomir Oder złożył w kongregacji tzw. positio, czyli liczącą 2500 stron dokumentację procesu. Z kręgów watykańskich dochodzą sprzeczne informacje, czy i w jakim stopniu trzeba jeszcze positio poprawić i uzupełnić.