"Tygodnik Powszechny" broni ks. Bonieckiego

Decyzja Zgromadzenia Księży Marianów, podjęta w czasie, w którym bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat potrzebujemy w Polsce głosów jednoczących, jest szczególnie niefortunna - czytamy w oświadczeniu "Tygodnika Powszechnego" po zakazie wypowiedzi w mediach publicznych dla ks. Adama Bonieckiego.

Publikacja: 18.11.2017 17:53

"Tygodnik Powszechny" broni ks. Bonieckiego

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

amk

Zgromadzenie Księży Marianów wydało dziś kolejny zakaz wypowiadania się w mediach dla ks. Adama Bonieckiego. Poprzedni zakaz, który obowiązywał 6 lat, został cofnięty zaledwie 4 miesiące temu.

Powód nałożenia poprzedniego zakazu wypowiadania się w mediach publicznych, wprowadzonego w 2011 roku,  nie został przez Zakon sprecyzowany. Przez opinię publiczną został zrozumiany jako niezadowolenie z krytycznej wypowiedzi księdza na temat umieszczenia krzyża w sali plenarnej Sejmu.

Ks. Boniecki mówił wówczas, że umieszczenie tam krzyża nie jest obroną wiary, i "nie na walce o krzyż w Sejmie polega piękno Ewangelii". Duchowny bronił wówczas również lidera grupy Behemoth, Nergala, zatrudnionego jako juror w jednym z telewizyjnych show. Według ks, Bonieckiego, zatrudnienie muzyka być może było błedem, ale "Nergal nie jest satanistą, bo w szatana nie wierzy, lecz jedynie odwołuje się do satanistycznej symboliki".

Skutkiem tych wypowiedzi był zakaz wypowiadania się księdza w mediach publicznych, obowiązujący przez 6 lat. Ksiądz mógł się wypowiadać jedynie w "Tygodniku Powszechnym", którego jest wieloletnim współpracownikiem i redaktorem seniorem.

Dzisiejszą decyzję kolejnego zakazu wypowiedzi publicznych dla księdza skrytykowała redakcja "Tygodnika Powszechnego".

"Stanowisko „Tygodnika Powszechnego” wobec zakazu nałożonego na ks. Adama pozostaje dzisiaj takie samo, jak 6 lat temu. Podobnie jak wtedy uważamy, że jest to decyzja krzywdząca Kościół jako całość, a nie zespół przekonań politycznych. Decyzja Zgromadzenia jest jednak szczególnie niefortunna, gdyż podjęta w czasie, w którym bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat, potrzebujemy w Polsce głosów takich jak ks. Adama: jednoczących, zbliżających nas do siebie, przypominających o wartości wspólnoty. Czy ci wszyscy, którzy masowo udzielają dzisiaj Ks. Adamowi wsparcia, mają być z niej wykluczeni?" - czytamy w komunikacie (pełna treść tutaj).

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?