– Zdecydowałem o nagłośnieniu tego zjawiska z dwóch powodów. Po pierwsze, ponownie chciałbym zaapelować o większą rozwagę przy korzystaniu z pozornie atrakcyjnych ofert "inwestycji". Po drugie, żeby przestrzec przed nowym, sygnalizowanym nam w zgłoszeniach mechanizmem oszustwa: wykorzystania zdalnego pulpitu – informuje dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.
Na czym to polega? Pod pozorem "szkolenia" przed skorzystaniem z platformy inwestycyjnej oszuści przekonują ofiarę do zainstalowania na komputerze programu, który pozwala im na zdalne przejęcie nad nim kontroli. W innych przypadkach z klientem kontaktują się rzekomi przedstawiciele banku czy biura maklerskiego, w którym klient ma rachunek. Wykorzystując zaufanie klienta, przejmują kontrolę nad ich komputerem i wykonują szereg transakcji z konta bankowego.
Czytaj też: Pieniądze zniknęły kobiecie z konta. Jest skarga nadzwyczajna Rzecznika Finansowego
– Dałem się nabrać na tzw. zarabianie pieniędzy przez Internet na handlu akcjami i walutami – tak zaczyna się wystąpienie jednego z oszukanych klientów do Rzecznika Finansowego.
Telefoniczny konsultant najpierw namówił klienta do wpłaty 250 euro na konto platformy inwestycyjnej, zapewniając, że tylko ta kwota będzie inwestowana. Następnie przekonał go do pobrania na komputer programu, który miał służyć do zarządzania inwestycjami.