Tak wynika z [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166809]ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (DzU z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.[/link]), która przewiduje, że reklamować można tylko towar z powodu jego niezgodności z umową. W dodatku nie oznacza to wcale, że można od razu żądać zwrotu pieniędzy. Najpierw trzeba poprosić o naprawę lub wymianę na nowy produkt. W zakupowej gorączce często zapominamy o tych ograniczeniach.
[srodtytul]Potrzebna rozwaga[/srodtytul]
Dariusz Dracewicz, powiatowy rzecznik konsumentów w Ełku, przypomina, że [b]nie obowiązuje już od dawna przepis pozwalający na zwrot zakupionego towaru, który nie miał wad, bez podania przyczyny.[/b]
– Wiele osób ciągle myśli, że nietrafione lub niechciane prezenty szybko i bez problemu zwróci. Są w błędzie – podkreśla Dariusz Dracewicz. Obecnie, gdy dokonujemy zakupów w zwykłym sklepie, nie ma podstawy prawnej do żądania przyjęcia zwrotu.
[b]– To od dobrej woli sprzedawcy zależy, czy przyjmie towar i zwróci pieniądze[/b] – zaznacza Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.