Koronawirus: karnet na siłownię nie musi być aktywny

Siłownia nie może zmuszać do opłat, jeżeli jest zamknięta albo wznowiła działalność, a klient nie chce w czasie pandemii z niej korzystać.

Publikacja: 04.11.2020 18:32

Koronawirus: karnet na siłownię nie musi być aktywny

Foto: Adobe Stock

Niektóre siłownie postanowiły się otworzyć. Pomogły im w tym nieprecyzyjne przepisy. Na jak długo? Na środowej konferencji premier poinformował jedynie, że dalej bezterminowo przedłuża zawieszenie ich działalności. Jak zwykle konkretnych rozwiązań prawnych na razie brak.

Niektóre siłownie ściągają opłaty z karty, nie pytając wcześniej o to swoich klientów. Eksperci uważają, że to niedopuszczalne.

Czytaj także: Koronawirus: siłownie i kluby fitness zamknięte bez podstawy prawnej

Zorganizowane zajęcia sportowe

Okazuje się, że przepisy pozwalają prowadzić siłowniom zorganizowane zajęcia sportowe w ramach współzawodnictwa sportowego lub wydarzeń sportowych. Mówi o tym konkretnie § 6 ust. 1 pkt 2 lit. b) rozporządzenia Rady Ministrów z 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

– Wyłączenie jest bardzo szerokie. Każdy może oświadczyć, że siłownia przeznaczona jest dla osób np. uprawiających sport w ramach zajęć sportowych – uważa Piotr Pałka, radca prawny w Kancelarii Prawnej Derc, Pałka. I dodaje: – Zgodnie z art. 2 ustawy o sporcie sportem są bowiem wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach. Za sport uważa się również współzawodnictwo oparte na aktywności intelektualnej, którego celem jest osiągnięcie wyniku sportowego – wyjaśnia mec. Pałka.

– I takie też zajęcia obecnie siłownie prowadzą. Podobnie zresztą jak szkoły tańca, szkoły sztuk walki, jogi czy studia fitness, których działalność nie została w ogóle zakazana – tłumaczy Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness.

– Według naszych informacji zdecydowało się otworzyć ok. 20 proc. siłowni, a frekwencja w nich jest niska, na poziomie zaledwie 15–20 proc. Nie są więc one rentowne. Kluby otwierają się, bo są zdesperowane. Mimo szumnych zapowiedzi rządu, że otrzymają pomoc z tarczy antykryzysowej, nic nie dostały. Próbują się ratować – wyjaśnia Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness.

Co z opłatami

Nie każdy posiadacz karnetu na siłownię może być zainteresowany przygotowaniem do współzawodnictwa sportowego, chociażby z uwagi na obawę o swój stan zdrowia w dobie epidemii.

– W takim wypadku siłownie nie powinny pobierać opłat za taki okres, jeżeli posiadacz karnetu nie wyrazi na to zgody, gdyż przedmiotem umowy zawieranej z siłownią przez te osoby nie było przygotowanie do zawodów sportowych, ale możliwość korzystania z siłowni – twierdzi mec. Pałka.

Podobnego zdania jest Tomasz Napiórkowski.

– Siłownia nie może zmuszać członków do wnoszenia opłat, jeżeli nie chcą uczestniczyć w zajęciach. Zalecamy siłowniom, by wcześniej zapytały swoich klientów, czy chcą aktywować swoje członkostwo, czy nie. Nawet jeśli została pobrana opłata, a obecnie nie korzysta się z siłowni, to nie powinni na tym stracić. Po zakończeniu pandemii dłużej będzie można przychodzić na siłownię – podkreśla Tomasz Napiórkowski.

A co w sytuacji, kiedy dochodzi do konfliktu między siłownią a klientem?

Jednak bez złotej recepty

Nie ma złotej recepty. Każdą umowę należy oceniać indywidualnie.

– Z reguły są to umowy adhezyjne, czyli osoba, która chce korzystać z siłowni, zgadza się na warunki, które z góry narzuca siłownia. Z reguły są to roczne umowy. Co miesiąc siłownia ściąga określoną kwotę z karty – mówi Mariusz Mirosławski, radca prawny z MGM Kancelaria Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes sp.j. z Sosnowca.

– Nie ma problemu, jeżeli dana osoba godzi się na nową ofertę siłowni i chce korzystać z zajęć sportowych. Inaczej sytuacja wygląda, gdy jej to nie odpowiada albo gdy siłownia jest zamknięta, a mimo to pobiera opłatę. Wówczas powinno się sięgnąć po art. 65 § 2 kodeksu cywilnego i zbadać, jaki był zamiar stron oraz cel umowy. Jeżeli dana osoba zapisała się na siłownię nie po to na przykład, by trenować sport, startować w zawodach, ale w celu poprawienia kondycji czy sylwetki, to może złożyć wypowiedzenie, a następnie zgłosić stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej do rzecznika konsumentów w celu odzyskania środków pobranych na opłacenie karnetu w okresie wypowiedzenia – twierdzi mec. Mariusz Mirosławski.

– Można się również powołać na art. 475 kodeksu cywilnego. Mówi on, że jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik (korzystający z siłowni) odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa – podkreśla mec. Mirosławski.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"