Hotele bez dzieci są coraz popularniejsze. Usługodawcy różnie stawiają granicę – jedni zapraszają gości od 12. roku życia, inni od 14. lub 16. Ich klienci pragną spokoju. Jak można przeczytać na stronie Hotelu Mator House, dzieci mogą swoją ruchliwością zaburzyć kojącą aurę SPA. Z kolei przedstawiciele hotelu Leda tłumaczą, że na polskim wybrzeżu jest mnóstwo obiektów, które z otwartymi ramionami przyjmują rodziny z dziećmi i zapewniają im wszelkie możliwe atrakcje. Niewiele jest jednak miejsc, w których dorośli mogą liczyć na wypoczynek bez towarzystwa maluchów. Hotele tylko dla dorosłych są przystosowane do ich potrzeb, dzięki czemu gwarantują wyjątkowy relaks.
Problem w tym, że taka oferta, zdaniem konstytucjonalistów, łamie ustawę zasadniczą. – To forma dyskryminacji w życiu społecznym i gospodarczym ze względu na wiek. Dziecko to też człowiek. Ze względu na swój wiek nie jest gorsze od innych. Nie można w ten sposób naruszać jego godności – podkreśla prof. Ryszard Piotrowski. I dodaje, że to niebezpieczna tendencja. Jej tolerowanie spowoduje, że wkrótce będą hotele bez seniorów, gejów albo bez osób z otyłością. Jeżeli ktoś nie życzy sobie kontaktu z innymi, niech wybierze inną formę wypoczynku.
– Państwo nie może tego tolerować. Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Ma obowiązek sprawić, by właściciel hotelu respektował postanowienia konstytucji. Usługodawcy nie mogą tępić życia rodzinnego. Zgodnie z konstytucją każdy ma prawo do jego ochrony – uważa Ryszard Piotrowski.
Łagodniej do sprawy podchodzi były rzecznik praw dziecka.
– Idea hoteli przeznaczonych tylko dla dorosłych może być postrzegana jako forma dyskryminacji dzieci. Ogranicza możliwości wyboru miejsca wypoczynku. Jednak takie hotele często oferują również specjalne atrakcje tylko dla dorosłych, które mogłyby być nieodpowiednie dla dzieci. Do wyboru jest wiele miejsc, z których mogą skorzystać rodzice z dziećmi – mówi Marek Michalak.