Bez większego echa przeszedł w Polsce wyrok Sądu Najwyższego w Niemczech piętnujący szkodliwe dla konsumentów ograniczenia w handlu internetowym. Szkoda, gdyż Sąd Najwyższy w Niemczech dokonał interpretacji unijnego prawa konkurencji w sektorze e-commerce, które i u nas znajduje zastosowanie. Przy czym podejście organów w Niemczech do ograniczeń w handlu internetowym jest bardziej restrykcyjne niż stanowisko samej Komisji Europejskiej.
Czytaj także: Ogromne perspektywy dla rynku towarów luksusowych
Porównywarki cenowe
W opublikowanym niedawno wyroku niemiecki Sąd Najwyższy ( KVZ 41/17 z 12 grudnia 2017 r.) potwierdził stanowisko niemieckiego urzędu antymonopolowego, że ograniczenia w handlu internetowym stosowane przez firmę ASICS w stosunku do swoich autoryzowanych dystrybutorów są niezgodne z unijnymi regułami konkurencji.
Sprawa dotyczy systemu dystrybucji selektywnej produktów marki ASICS w Niemczech. Firma ta pozwalała swoim autoryzowanym dystrybutorom sprzedawać buty biegowe za pośrednictwem sklepów internetowych należących do tychże dystrybutorów. Jednakże zakazała im używania nazwy ASICS w reklamie internetowej zamieszczanej na stronach podmiotów trzecich, np. w wyszukiwarkach internetowych. Dystrybutorzy firmy nie mogli również współpracować z internetowymi porównywarkami cenowymi ani prowadzić sprzedaży (i reklamy) produktów marki ASICS na platformach sprzedażowych prowadzonych przez podmioty trzecie (takich jaki Amazon czy eBay).
Ograniczenia nakładane przez ASICS w stosunku do autoryzowanych dystrybutorów powodowały, że nie mogli oni korzystać z narzędzi internetowych, które mogły poprawić wyszukiwalność ich własnych sklepów internetowych przez klientów. Zakaz używania nazwy marki ograniczał im też możliwość reklamowania się w internecie, łącznie z tym, że sprzedawali produkty ASICS. W rezultacie klienci poszukujący tych produktów mieli do nich utrudniony dostęp. Z kolei zakaz podlinkowania strony internetowej sklepu dystrybutora ze stroną porównywarki cenowej pozbawiał dystrybutorów możliwości sprzedaży przez ten istotny dla klientów końcowych kanał sprzedaży. Taki sam był skutek zakazu sprzedaży produktów ASICS na platformach Amazon czy eBay.