Rozmawiamy z Aleksandrą Dalecką, adwokatem z Kancelarii Zdanowicz i Wspólnicy.
Rz: Powiedzieliśmy osobie, która sprzedała dom z przeciekającym dachem, że budynek ma wadę. Były właściciel uważa, że to problem nabywcy, bo widział, co kupował.
Aleksandra Dalecka:
Czasem sprzedawca uchyla się od odpowiedzialności, gdyż akty notarialne bardzo często zawierają oświadczenie, iż „kupujący zapoznał się ze stanem technicznym i prawnym lokalu i go akceptuje”. Oświadczenia te mogą być jeszcze bardziej doprecyzowane, przykładowo: „strony potwierdzają, iż lokal wymaga remontu ze względu na wiek budynku”.
Sprzedawcy w sytuacji reklamacji na pewno będą twierdzić, iż wyłączyli w ten sposób swoją odpowiedzialność z tytułu rękojmi. Zauważmy, iż zgodnie z art. 558 kodeksu cywilnego strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi zarówno ograniczyć, jak i wyłączyć. Jeśli sąd uzna taką ich interpretację, postępowanie może zakończyć się przegraną nabywcy. Obrona, iż zapis taki literalnie nie wyłącza rękojmi, w mojej ocenie jest raczej trudna. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy takiemu postanowieniu w akcie notarialnym nie towarzyszył opis zastanego stanu faktycznego, zawarty przykładowo w protokole zdawczo-odbiorczym.