Reklama
Rozwiń
Reklama

Polisolokaty: więcej czasu na wykup

Roszczenie konsumenta o wypłatę kwoty wykupu z polisolokaty przedawnia się po dziesięciu latach, a jeśli do zerwania umowy dojdzie teraz, to po sześciu, a nie po trzech latach, jak do tej pory.

Publikacja: 17.12.2018 08:29

Polisolokaty: więcej czasu na wykup

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier

Najnowsza uchwała Sądu Najwyższego jest korzystna dla konsumentów i potwierdza już wcześniej prezentowane stanowisko.

Czytaj także: Sąd Najwyższy: Łatwiejsze wyjście z polisolokat

Zatrzymywane przez firmy ubezpieczeniowe koszty wykupu polisy przed czasem, są kością niezgody między nimi a osobami, które zawarły umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Do sporów dochodzi po przedwczesnym zerwaniu umowy przez ubezpieczonego, kiedy uznaje on, że inwestycja jest dla niego nieopłacalna lub rażąco krzywdząca. W kontraktach ubezpieczeniowych obowiązuje jednak określone w art. 819 § 1 kodeksu cywilnego trzyletnie przedawnienie. Ogólny termin przedawnienia jest dłuższy: do 9 lipca 2018 r. wynosił dziesięć lat, a od tej daty sześć. W każdym razie jest korzystniejszy dla właściciela polisy.

O rozstrzygnięcie tej kwestii, tj. przesądzenie, czy do roszczenia o wypłatę kwoty wykupu ma zastosowanie trzyletni termin przedawnienia czy też ten dłuższy, uregulowany w art. 118 k.c., wystąpił krakowski Sąd Okręgowy. Rozpatrywał on apelację Tacjany M., która domagała się ustalenia nieważności takiej umowy ubezpieczenia na życie i zapłaty 6,2 tys. zł. Umowę zawarła w 2007 r. i na jej podstawie uiszczała miesięczną ratę 200 zł. W sumie wpłaciła 12 tys. zł, a na dzień rozwiązania umowy (wrzesień 2012 r.) wartość rachunku wynosiła 9,4 tys. zł. Towarzystwo wypłaciło jej jednak zaledwie 5,7 tys. zł, potrącając 3,7 tys. zł opłaty likwidacyjnej i opłaty za wykup.

Sąd Rejonowy w Oświęcimiu nie dopatrzył się w umowie niedozwolonych postanowień. Uznał, że powódka miała świadomość zalet i ograniczeń tej formy ubezpieczenia, a w większej części była to inwestycja finansowa mieszcząca się w ramach swobody umów. Żądania powódki oddalił. SO, do którego powódka się odwołała, nie miał z kolei wątpliwości, że tak wysoka kwota wykupu, zwłaszcza w pierwszych latach ubezpieczenia, była niedozwolona, ale miał wątpliwości, jaki termin przedawnienia powinien być stosowany w tych sprawach. Pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe twierdziło, że trzyletni.

Reklama
Reklama

Za takim stanowiskiem argumentowała przed SN pełnomocnik towarzystwa mec. Agnieszka Jadachowska, wskazując, że mimo istotnego elementu kapitałowo-oszczędnościowego związany jest on z funkcją ubezpieczeniową umowy, powinno być więc do niej stosowane trzyletnie przedawnienie – jak do zwykłych ubezpieczeń.

Sąd Najwyższy nie podzielił tego stanowiska.

– Takie umowy składają się z dwóch elementów: ubezpieczeniowego oraz inwestycyjnego. Ten drugi przeważa, a roszczenie o wykup związane jest właśnie z nim. To decyduje, że należy do niego stosować inny, ogólny termin przedawnienia – wskazała w uzasadnieniu sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote.

sygnatura: III CZP 61/18

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama