Reklama
Rozwiń
Reklama

Inspekcja Handlowa: co trzecia zabawka to bubel

Co trzecia sprawdzona przez inspektorów handlowych zabawka nie spełniała określonych przepisami wymagań

Aktualizacja: 15.11.2010 02:32 Publikacja: 15.11.2010 02:00

Inspekcja Handlowa: co trzecia zabawka to bubel

Foto: www.sxc.hu

W pierwszym półroczu 2010 r. Inspekcja Handlowa skontrolowała blisko 4,5 tys. partii produktów dla najmłodszych. Przedsiębiorców wybrano nie tylko losowo, także w wyniku skarg konsumentów i z powodów wcześniej-szych kontroli.

Oprócz sprawdzenia wyglądu produktu w wielu przypadkach przeprowadzano specjalistyczne badania laboratoryjne. Wyniki nie napawają optymizmem.

Jeśli chodzi o zabawki, to błędy znaleziono w co trzeciej. Sprawdzano przede wszystkim, czy na każdej znajduje się obowiązkowy znak CE, czy dołączone są ostrzeżenia i instrukcje obsługi, a także czy zastosowane przez producenta materiały nie zawierają niedozwolonych substancji.

Najczęściej przedsiębiorcy, obawiając się, że ich zabawka może nie spełniać wymagań prawnych, zabezpieczali się na wyrost. Błędnie oznaczali, że jest nieodpowiednia dla dzieci poniżej trzeciego roku życia, gdy w rzeczywistości zabawka nadawała się właśnie dla takich dzieci.

Często też ostrzegali przed ryzykiem, które nie istniało, np. na jednym z opakowań umieszczono informację, że zabawka zawiera małe elementy, które dziecko może połknąć, ale wcale ich w niej nie było. Czasem informacje na opakowaniach w ogóle nie miały sensu, np. jeden z producentów informował, że grzechotka jest przeznaczona dla dzieci od dnia narodzin i nieodpowiednia dla dzieci młodszych.

Reklama
Reklama

W toku kontroli inspektorzy wykryli też niezgodności z unijnymi wymogami (zabawki mają być zgodne z zasadniczymi wymaganiami i oznakowane znakiem CE), m.in. wystający z maskotki drut, małe elementy w zabawkach dla niemowląt, za długie linki (stwarzają ryzyko uduszenia), zbyt łatwy dostęp do baterii. W prawie co czwartej zabawce stwierdzono przekroczenie wartości ftalanów.

Substancje te są obecne w częściach plastikowych i służą do zmiękczania. Są dozwolone w stężeniu nie wyższym niż 0,1 proc. w stosunku do masy materiału, mogą bowiem negatywnie wpływać na gospodarkę hormonalną.

Także co piąty ze skontrolowanych artykułów dla dzieci, jak łóżeczka, chodziki, nosidełka, był niewłaściwie oznakowany, a niewiele mniejszy odsetek stwarzał potencjalne niebezpieczeństwo. Przede wszystkim ze względu na ostre krawędzie, łatwo odklejające się naklejki czy brak mechanizmów zabezpieczających szuflady przed wypadaniem.

Częste nieprawidłowości w opisie to brak istotnych informacji i ostrzeżeń, także instrukcji montażu, obsługi i regulacji niektórych elementów oraz informacji o sposobie konserwacji.

W pierwszym półroczu 2010 r. Inspekcja Handlowa skontrolowała blisko 4,5 tys. partii produktów dla najmłodszych. Przedsiębiorców wybrano nie tylko losowo, także w wyniku skarg konsumentów i z powodów wcześniej-szych kontroli.

Oprócz sprawdzenia wyglądu produktu w wielu przypadkach przeprowadzano specjalistyczne badania laboratoryjne. Wyniki nie napawają optymizmem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Prawo karne
Gwałt i zabójstwo młodej Białorusinki w centrum stolicy. Dorian S. usłyszał wyrok
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Minister Żurek reaguje na decyzję SN. Sędzia Iwaniec odsunięty od orzekania
Nieruchomości
Co może zrobić KOWR, by odzyskać działkę pod CPK?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama