Wchodzące w życie w niedzielę nowe prawo dotyczące kredytu konsumenckiego może spowodować wzrost kosztu kredytów, pożyczek, a także leasingu dla klientów indywidualnych.
Oznaczałoby to wyższe przychody instytucji finansowych, które będą miały większą swobodę w ustalaniu ceny. Na ich korzyść działa bowiem zniesienie limitu 5 proc. opłaty za udzielenie finansowania.
Z opinią o wzroście kosztów dla klientów nie zgadzają się jednak instytucje, których to dotyczy. Przekonują, że jeśli nawet nowe prawo przełoży się na koszt udzielanych klientom kredytów i pożyczek, to w bardzo ograniczonym stopniu.
– Dotychczasowy limit powodował, że banki kompensowały straty wynikające z niższej prowizji dodatkowym ubezpieczeniem. Zmiana prawa nie spowoduje, że koszt kredytu będzie większy. Zmieni się raczej rozkład opłat – mówi jeden z bankowców.
Podobnie uważa Tomasz Trabuć, rzecznik prasowy firmy Provident. – Dotychczasowa opłata przygotowawcza była za niska. Nie pokrywała wszystkich naszych kosztów – tłumaczy. Dodaje, że chociaż opłata ta może teraz wzrosnąć, to całkowity koszt pożyczki się nie zmieni.