Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ubiegłym roku przeprowadził kontrole wzorów umów na dostawę energii.
Niektóre firmy wykluczyły swoją odpowiedzialność za brak w dostawach energii spowodowany siłą wyższą. Za taką uznały m.in. opady śniegu, szadź, ulewne deszcze czy strajki. Konsument nie mógł więc się starać o odszkodowanie, nawet jeśli nie miał dostępu do energii elektrycznej przez kilka dni. Zdaniem UOKiK sytuacje wyjątkowe, takie jak warunki atmosferyczne czy strajki, nie zawsze mogą być uznane za siłę wyższą.
– Szczególnie nie mogą być tak nazwane sytuacje cykliczne i dające się przewidzieć – np. szadź zimą w naszej części Europy – mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK. – Stosując zakwestionowaną klauzulę, spółki mogły zwolnić się z odpowiedzialności nawet wtedy, gdy awariom dałoby się zapobiec.
Firmy nie informowały też o wysokości upustu za niedostarczenie prądu. Zdaniem urzędu w ten sposób ograniczały możliwość dochodzenia roszczeń. Za niedozwolone UOKiK uznał też postanowienie pozwalające dostawcy prądu żądać od odbiorcy zabezpieczenia ze względu na jego stan majątkowy. Nie można też natychmiast rozwiązać umowy, gdy nie ma takich gwarancji.
Numery decyzji: RWR 29/211 RWR 48/211 RWR 33/211