W ciągu czterech lat na prawie 2300 wniosków o tzw. upadłość konsumencką sądy tylko 87 razy orzekły niewypłacalność dłużnika. Powód? Osoba fizyczna, która popadła w tarapaty finansowe, musiała wykazać, że ta powstała wskutek wyjątkowych i niezależnych od niej okoliczności. A wystarczyło stracić pracę, by sąd wniosek odrzucił.
To się ma zmienić za sprawą nowelizacji ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze, która wejdzie w życie w środę 31 grudnia. Istotne jest też to, że zmniejszone zostaną koszty postępowania upadłościowego.
Tańsze postępowanie
– Ogłoszenie o upadłości w Monitorze Sądowym będzie bezpłatne, a wynagrodzenie syndyka zostanie ograniczone i wyniesie od jednej czwartej do dwukrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia – zauważa Tomasz Konieczny radca prawny z Konieczny, Grzybowski, Polak Kancelaria Prawna.
To oznacza, że na dzień dzisiejszy koszty te wyniosłyby niecałe 1000 zł. Ponadto, nawet jeśli majątek dłużnika nie wystarczy na pokrycie kosztów postępowania, to nie znaczy, że sąd nie ogłosi upadłości. A to dziś stanowi przeszkodę.
Tomasz Konieczny zwraca uwagę, że wynagrodzenie syndyka tymczasowo pokryje Skarb Państwa. Środki te zostaną zwrócone np. po spieniężeniu majątku dłużnika.