Koniec z "czy mogę być winna grosika?"

Jeśli sprzedawca nie ma drobnych aby wydać resztę to problem jego, nie konsumenta.

Aktualizacja: 08.05.2017 10:20 Publikacja: 08.05.2017 09:50

Sieci handlowe podnoszą pensje pacownikom

Sieci handlowe podnoszą pensje pacownikom

Foto: 123rf.com

Statystyczny Polak wydaje na zakupy rocznie kwotę około 20 tys. zł. Bardzo często dochodzi do sytuacji, kiedy sprzedawca nie ma środków aby wydać resztę. Wówczas często pada pytanie: „czy mogę być winna grosika?". Nikt jednak nie bada jak dużo jest takich incydentów, jednak jak podaje cc news.pl - w popularnej sieć restauracji fast food incydentów jest aż tyle, że na „mogę być winna grosik" właściciel sieci zarabia nawet pięć tysięcy złotych dziennie.

Konsumenci na widok informacji w sklepach „Kupujący powinien mieć odliczoną kwotę" bądź w środkach komunikacji miejskiej „sprzedaż biletów tylko za odliczoną gotówkę" potulnie szukają drobnych, zdając sobie sprawę, że w przeciwnym razie albo nie dostaną reszty albo nie dokonają zakupu.

Eksperci jednak informują, że uzależnianie wydania towaru od zapłaty dokładnie odliczoną kwotą, bądź odmowa wydania reszty jest niezgodna z prawem. Kwestia wydania reszty bowiem to problem sprzedawcy, nie kupującego. Jeśli sprzedawca odmówi, może mu grozić grzywna.

Sytuacja taka miała miejsce w Bydgoszczy. W jednym ze sklepów pojawiła się kartka: „Kupujący powinien mieć odliczoną kwotę" oraz „Sprzedawca nie jest zobowiązany posiadać resztę do wydania".

Bydgoski rzecznik praw konsumentów uznał, że sprzedawca nie ma prawa do stawiania takich warunków.

Powyższą kwestię reguluje art. 535 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym: „Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę".

W przytoczonym przepisie nie ma mowy o tym, że kupujący musi mieć dokładną kwotę na zakup towaru.

Kupujący ma prawo płacić obowiązującym środkiem płatniczym, a więc monetami i banknotami o dowolnym nominale, a sprzedawca zobowiązany jest przyjąć płatność i w przypadku takiej konieczności – wydać resztę. Jeśli tego odmówi – zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu grzywna w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł.

Mając jednak na uwadze wskazaną okoliczność, iż dochód z „mogę być winna grosika?" w wielu znanych przedsiębiorstwach opiewa na kwotę nawet kilku tysięcy dziennie – kara grzywny nie jest zbyt wygórowana.

Statystyczny Polak wydaje na zakupy rocznie kwotę około 20 tys. zł. Bardzo często dochodzi do sytuacji, kiedy sprzedawca nie ma środków aby wydać resztę. Wówczas często pada pytanie: „czy mogę być winna grosika?". Nikt jednak nie bada jak dużo jest takich incydentów, jednak jak podaje cc news.pl - w popularnej sieć restauracji fast food incydentów jest aż tyle, że na „mogę być winna grosik" właściciel sieci zarabia nawet pięć tysięcy złotych dziennie.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"